MŚ hokej: Szwecja zagra o pierwsze miejsce w swojej grupie

Hokeiści Szwecji pokonując Kanadyjczyków 3:1 zapewnili sobie przynajmniej drugie miejsce w tabeli swojej grupy podczas drugiej fazy niemieckich MŚ. Reprezentanci Trzech Koron przeważali w pierwszej i drugiej tercji a do tego słaby dzień miał bramkarz kanadyjski.

W tym artykule dowiesz się o:

Obydwie ekipy należą do tuzów światowego hokeja, jednak w ostatnich trzech sezonach na mistrzostwach świata górą byli Kanadyjczycy. Tym razem jednak Szwedzi wzięli srogi rewanż.

Wynik otworzył już w 3 minucie Johan Harju. Szwed otrzymał krążek ze strefy środkowej lodowiska, pojechał na bramkę kanadyjską i pokonał Chrisa Masona. Szwedzi przeważali już do końca pierwszej tercji, jednak więcej bramek nie udało im się strzelić.

107 sekund po wznowieniu gry w drugiej odsłonie było już 2:0 dla Skandynawów. Jonas Andersson wjechał w tercję kanadyjską, wykorzystał to, że pomiędzy nim a bramkarzem kanadyjskim był jeszcze jeden zawodnik i w sposób niesygnalizowany, zza zasłony celnie strzelił do bramki.

Ofensywa Szwecji trwała nadal. Ponownie w roli głównej wystąpił Andersson. Najpierw Szwed uderzył z dystansu, ale bramkarza kanadyjskiego nie pokonał. Za chwilę znów wszedł w posiadanie krążka i teraz już z o wiele mniejszej odległości nie pomylił się.

Szwedzi wchodzili w defensywę rywali niczym w masło, ponadto słaby dzień miał Mason. Już w 25 minucie szkoleniowiec mistrzów olimpijskich wziął czas, a w bramce nastąpiła zmiana.

Chad Johnson okazał się lepszym golkiperem niż jego poprzednik, nie przepuścił już żadnego strzału rywali choć już w pierwszych minutach swojej obecności w bramce mógł mówić o sporym szczęściu. Ponownie Andersson uderzał na bramkę, krążek odbił się od rękawicy bramkarza i szczęśliwie dla niego zatrzymał się na łydce.

Kanadyjczycy próbowali odwrócić losy meczu w trzeciej tercji, jednak ich starań wystarczyło tylko na jedną bramkę. Trzeba też podkreślić, że formą błysnął bramkarz Szwecji. Jonas Gustavsson kilkukrotnie wychodził obronną ręką z niemałych opresji.

Zespół Kanady zdobył bramkę w 47 minucie, był to "prezent" szwedzkiej obrony. Gracze ze Skandynawii niezwykle niefrasobliwie wyprowadzali krążek z własnej tercji, jedno z podań przeciął Brooks Laich i szybko pojechał na bramkę. Kanadyjczyk pokonał w sytuacji sam na sam Gustavssona, ale był to jedyny moment w meczu kiedy szwedzki bramkarz pomylił się. Teraz przed Szwedami pojedynek o pierwsze miejsce w grupie ze Szwajcarią.

Szwecja - Kanada 3:1 (1:0, 2:0, 0:1)

Bramki:

1:0 - Johan Harju (Andreas Engqvist, Oliver Ekman Larsson) 3'

2:0 - Jonas Andersson (Jonathan Ericsson) 22'

3:0 - Jonas Andersson (Niklas Persson) 25'

3:1 - Brooks Laich 47'

Składy:

Szwecja: Gustavsson - Johansson, Hedman, Martensson, Nilson, Paajarvi - Eriksson, Karlsson, Persson, Backlund, Andersson - Ekman Larsson, Backman, Engqvist, Omark, Harju - Lindstrom, Gunnarsson, Pettersson, Wallin, Nylander.

Kanada: Mason (od 25 min. Johnson) - Burns, Beauchemin, Perry, Borque, Tavares - Staal, Myers, Raimond, Whitney, Duchene - Russell, Giordano, Downie, Laich, Ott - De Zotto, Cumiskey, Eberle, Kane, Peverley.

Kary: Szwecja - 6 min., Kanada - 4 min.

Sędziowali: Laaksonen (Finlandia), Sterns (USA) oraz Brown (USA), Terho (Finlandia)

Widzów: 4289

Źródło artykułu: