Rafał Radziszewski: Musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki

Aksam Unia Oświęcim bardzo wysoko pokonała Comarch Cracovię w meczu fazy grupowej Pucharu Polski, gromiąc wicemistrza Polski 9:3. Dla gości najboleśniejsza była druga tercja, w której Unici zaaplikowali rywalowi aż sześć goli. - Wynik drugiej tercji był najwyższą porażką drużyny od momentu, gdy występuję w "Pasach" - kręcił głową po spotkaniu krakowski golkiper.

O pierwszej odsłonie nic nie wskazywało na tak bolesną porażkę Cracovii. - Dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie, zdobyliśmy dwie bramki. Potem Unia doprowadziła do remisu, ale do szatni schodziliśmy prowadząc 3:2. Później zagraliśmy słabo i skończyło się wysoką porażką - mówił po meczu Rafał Radziszewski.

Krakowski golkiper nie był sobie w stanie przypomnieć, kiedy po raz ostatni puścił tyle goli. Dla Rafała Radziszewskiego najgorsza była na pewno druga odsłona, kiedy to sześciokrotnie wyciągał gumę z bramki. - Nie przypominam sobie. Na pewno jednak wynik drugiej tercji był najwyższą porażką drużyny od momentu, gdy występuję w "Pasach" - dodał.

W Krakowie cieszą się, że to dopiero spotkanie Pucharowe i wyrażają nadzieję, że do startu ligi uda się wyeliminować błędy. - Dobrze, że to nie jest liga. Do niej zostało jeszcze kilka dni. Wtorkowe spotkanie jest dla nas takim zimnym prysznicem. Musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki i od piątku zacząć grać inny hokej. Paradoksalnie ten wynik może wpłynąć na nas pozytywnie - zakończył golkiper.

Komentarze (0)