Hokeiści Comarchu Cracovii: Ten pojedynek pokaże, w jakim miejscu jesteśmy

Hokeiści Comarchu Cracovii nie mogli być niezadowoleni po inauguracji w Nowym Targu. Zawodnicy ze stolicy Małopolski pokonali MMKS Podhale 6:0. Teraz przed nimi spotkanie przeciwko GKS-owi Tychy.

Ze zwycięstwa zadowolony jest Rafał Radziszewski, jeden z bohaterów spotkania. - Cieszy zwycięstwo w Nowym Targu. Zagraliśmy skutecznie, choć Podhale grało ambitnie i walczyło do końca. Na szczęście udało się wygrać i zdobyć trzy punkty. Taki wynik na otwarcie sezonu jest bardzo zadowalający - powiedział bramkarz w rozmowie z oficjalną stroną swojego klubu, który zachował skromność po meczu w Nowym Targu. - Podhale miało kilka sytuacji, głównie gdy grało 5 na 3. Stworzyło sobie trochę okazji, ale udało mi się wybronić te uderzenia. Cieszy to, że nie straciliśmy ani jednej bramki. Teraz trzeba utrzymać tę formę - dodał.

Radziszewski jest pewny tego, że potrzebował takiego meczu. - Słabo zagrałem w spotkaniu z Unią, podobnie zresztą jak cała drużyna. Każdy z nas zmobilizował się na pojedynek w Nowym Targu i efekty było widać na lodzie - stwierdził Rafał Radziszewski, przed którym spotkanie z GKS-em Tychy. - To będzie dużo cięższe spotkanie. Musimy zagrać jeszcze lepiej, niż w Nowym Targu - zauważył na łamach strony cracovia.pl.

Michał Piotrowski zauważył natomiast, że krakowianie zrehabilitowali się po wtorkowej porażce w Pucharze Polski. - O spotkaniu w Oświęcimiu trzeba już zapomnieć. Nie wyszedł nam tamten mecz, a zwłaszcza druga tercja, w której przegraliście 0:6. To dało do myślenia i musieliśmy wyciągnąć odpowiednie wnioski z tej porażki. Do Nowego Targu jechaliśmy po wygraną, choć wiedzieliśmy, że Podhale to aktualny Mistrz Polski. Teraz drużyna wygląda zupełnie inaczej i zdecydowana większość zawodników odeszła do innych klubów. Pozostała młodzież wzmocniona Jarkiem Różańskim, czy Tomkiem Rajskim. Nie przypuszczaliśmy jednak, że ten mecz potoczy się w ten sposób - przyznał zdobywca dwóch bramek dla Cracovii w rozmowie z oficjalną stroną krakowskiego klubu.

Piotrowski cieszy się, że zaprezentował dobrą skuteczność. - Najważniejsze są trzy punkty, ale nie ukrywam, że gole również cieszą - powiedział hokeista, przed którym - podobnie jak przed Radziszewskim – mecz z GKS-em. - Wydaje mi się, że ten pojedynek pokaże, w jakim miejscu jesteśmy. GKS to drużyna z górnej półki, która od kilku lat jest w czołówce polskiego hokeja. W ubiegłym sezonie nie grało nam się z nią najlepiej. Niedzielny mecz będzie bardzo ciekawy - zakończył napastnik Comarchu Cracovii.

Źródło artykułu: