Rozjechali nas jak walec - trenerzy o spotkaniu JKH GKS Jastrzębie - KTH Krynica

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piątkowy pojedynek JKH GKS z KTH Krynica był dla beniaminka sroga lekcją hokeja. Rozmiary porażki zdają się mówić wszystko. <i>- Zagraliśmy źle w każdym elemencie hokejowego rzemiosła. Przykro, że nie dostosowaliśmy się do zespołu gospodarzy i nie stworzyliśmy dobrego widowiska</i> - smucił się po meczu w Jastrzębiu drugi trener KTH, Adam Kilar.

Adam Kilar (drugi trener KTH): Gratuluje przede wszystkim zwycięstwa gospodarzom. Pokazali nam, na czym gra w hokej polega. Po trzech dobrych spotkaniach i dwóch przegranych przy naszej bardzo dobrej grze, jestem bardzo zdziwiony dzisiejszą postawą naszego zespołu. Nie ma żadnego zawodnika, którego mógłbym wyróżnić. Zagraliśmy źle w każdym elemencie hokejowego rzemiosła. Przykro, że nie dostosowaliśmy się do zespołu gospodarzy i nie stworzyliśmy dobrego widowiska. Po prostu rozjechali nas jak walec. Będziemy musieli wyciągnąć wnioski z tej porażki i przeprowadzić ostrą rozmowę z drużyną. Był to po prostu blamaż.

Jacek Chrabański (drugi trener JKH): Oczywiście jesteśmy bardzo zadowoleni z wygranej. Rozmiary zwycięstwa nawet jak na hokej są rzadko spotykane. Uczuliliśmy zespół, by do tego spotkania podejść na sto procent. Tak jak trener gości wspomniał, zagrali przecież dobry mecz z Tychami, wygrali z Oświęcimiem. Są to przecież dobre drużyny. Wydaje mi się, że wszystkie założenia taktyczne powiedziane w szatni zostały zrealizowane. Efektem tego były bramki. Zawodnicy się dzisiaj rozstrzelali.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)