Zwycięstwo w Krynicy, lider w Oświęcimiu - relacja z meczu KTH Krynica - Aksam Unia Oświęcim

Kamień z serca spadł zawodnikom i kibicom Aksam Unii Oświęcim. Po emocjonującym do ostatniej sekundy meczu "biało-niebiescy" pokonali kryniczan 4:3 i objęli prowadzenie w tabeli PLH. O losach spotkania zdecydowało trafienie Pawła Droni.

Początek meczu był bardzo wyrównany. Pierwszy cios zadali oświęcimianie, którzy wyszli na prowadzenie w 16. minucie. Po ładnej akcji Jakubika i Wojtarowicza do siatki trafił Sękowski.

W drugiej odsłonie "Unici" całkowicie przejęli inicjatywę. Sporo pracy miał Ondrej Raszka, a po strzałach Gabrysia, Sękowskiego i Stachury krążek zatrzymywał się albo na słupku, albo na poprzeczce. W 28. minucie czeski golkiper kryniczan nie miał już tyle szczęścia, gdyż precyzyjnym strzałem popisał się Marcin Jaros. Dla popularnego "Maliniaka" było to już piąte trafienie w barwach Unii.

Na 3:0 podwyższył Paweł Dronia. - Oddałem strzał ze środka tercji, a Raszka w sobie tylko znany sposób wpuścił krążek do bramki - reprezentacyjny obrońca opisał swoje trafienie. Wydawało się, że prowadzenie oświęcimian jest już niezagrożone.

Tymczasem w trzeciej tercji w grze oświęcimian coś się zacięło. W sześć minut stracili trzy bramki i wiele wskazywało na to, że sytuacja z pierwszego meczu tych drużyn się powtórzy.

Na dodatek kryniczanie doprowadzili do wyrównania za sprawą dwóch byłych zawodników Unii: Petra Valusiaka i Martina Bucka. - Ciężko powiedzieć, co się z nami stało. Chyba troszkę rozprężyliśmy się i zlekceważyliśmy rywala - zastanawiał się Paweł Dronia. 21-letni wychowanek Orlika Opole wziął sprawy w swoje ręce i przesądził o losach spotkania. - Uderzyłem, krążek odbił się od kija rywala i znalazł się w siatce - zrelacjonował

Oświęcimski defensor przyznał, że "Unici" nie spisali się najlepiej. - Zagraliśmy bardzo słabo. O tym spotkaniu musimy jak najszybciej zapomnieć, gdyż już w najbliższym czasie czekają nas dwa ciężkie mecze, we wtorek pucharowy z Jastrzębiem, a w piątek z Cracovią. To właśnie spotkanie z "Pasami" zadecyduje o tym, czy utrzymamy się na fotelu lidera - zakończył sympatyczny obrońca.

KS KTH Krynica - Aksam Unia Oświęcim 3:4 (0:3, 0:0, 3:1)

0:1- Łukasz Sękowski (Wojciech Wojtarowicz, Mariusz Jakubik) 16'

0:2 - Marcin Jaros (Peter Tabacek) 28'

0:3 - Paweł Dronia (Mariusz Jakubik) 31' 5/4

1:3 - Martin Bucek (Jacek Dzięgiel) 41'

2:3 - Peter Valusiak (Milan Ovsak) 43'

3:3 - Peter Valusiak (Karel Horny) 47' 5/4

3:4 - Paweł Dronia (Robert Krajci) 58'

KTH: Raszka - Ovsak (2), Kasperczyk (2); Horny (2), Kostecki, Valusiak - Strach (2), Pach; Brocławik, Dzięgiel (2), Bucek (2) - D.Kruczek (2), Myjak (2); Cieślicki, Szewczyk (2), Żołnierczyk. Trener: Josef Dobos.

Aksam Unia: Zborowski - A. Kowalówka (4), Gallo; Jaros, Stachura (4), Tabacek - Gabryś, Zatko; Riha, Modrzejewski, Krajci - Dronia, Piekarski; Wojtarowicz, Jakubik (2), Sękowski. Trener: Ladislav Spisiak.

Sędziowali: Kępa - Wieruszewski, Klich.

Kary: KTH - 18 min, Aksam Unia - 10 min.

Widzów: 500.

Komentarze (0)