Wychowanek Stoczniowca Gdańsk, Jarosław Rzeszutko jest zadowolony ze swojej formy. - Ostatnio forma dopisuje - śmieje się Rzeszutko. - Oczywiście nie zapeszam na przyszłość, gdyż chciałbym utrzymać podobny poziom skuteczności i efektywności w grze na tym pułapie, na jakim jest on w ostatnich meczach - dodał Rzeszutko w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Polski hokeista ciągle jest zadowolony z gry na Wyspach Brytyjskich. - Poziom tej ligi jest wyższy niż PLH. Pomagają w tym transfery zawodników grających w przeszłości w NHL, jak Weller z Cardiff, Bannister z Hull, czy Globke z Shefield. Są to naprawdę świetni gracze. Do tego jest tu wielu zawodników, którzy grali w AHL - opisuje Jarosław Rzeszutko. - Gra jest na pewno szybsza i twardsza niż w Polsce. Liga ma kanadyjski charakter, czyli walczy się przez pełne 60 minut - stwierdził hokeista Newcastle Vipers.
Ostatnie mecze w barwach Vipers były dla Rzeszutki bardzo udane. - W pierwszym udało mi się zanotować sześć punktów za trzy gole i trzy asysty. Świetnie współpracowało mi się w tym spotkaniu z Hartmanisem i Prpichem, a mecz niedzielny był jeszcze lepszy, gdyż wygraliśmy z aktualnym mistrzem ligi - Coventry na jego terenie grając w jedenastu! Było 5:4, a ja w tym meczu dołożyłem dwie asysty, więc dołożyłem swoją cegiełkę do sukcesu. Szczególne powody do radości miał nasz trener, który grał w Coventry przez ostatnie cztery lata - przyznaje zadowolony Rzeszutko.
Czy hokeista ten rozwinął się jako zawodnik? - Myślę, że tak. Na pewno zebrałem dużo doświadczenia, gdyż na każdą czynność w meczu jest mniej czasu. Na razie rozegrałem tu 24 mecze i chciałbym bardzo dotrwać do końca sezonu bez kontuzji, czyli 25 meczów przede mną - powiedział Rzeszutko, przed którym mecze z zespołem Braehead Clan. - Gramy z nimi dwa mecze i liczę na podtrzymanie dobrej serii - zakończył.