Faworyt jest tylko jeden - zapowiedź meczu Naprzód Janów - GKS Tychy

W piątkowy wieczór w Katowicach miejscowy Naprzód Janów podejmie GKS Tychy. Zdaje się, że nikt nie bierze pod uwagę innego rozwiązania, niż zwycięstwo gości. Pogrążony w głębokim kryzysie Naprzód nie powinien bowiem stanowić zagrożenia dla świetnie ostatnio grających tyszan.

Michał Konarski
Michał Konarski

Wydawało się, że Naprzód Janów wreszcie odbije się od dna. Mecze rozgrywane u siebie z MMKS Podhale Nowy Targ, czy nawet na wyjeździe przeciwko Ciarko KH Sanok zdawały się być nieco lepszymi w wykonaniu janowian. Nic więc dziwnego, że kibice drużyny, której sytuacja w tabeli ligowej gorsza być już chyba nie może, liczyli na zwycięstwo swoich pupili w meczu przeciwko KTH Krynica. Z kim bowiem wygrywać, jak nie z sąsiadem w tabeli i zarazem ekipą równie pogrążoną w problemach. KTH udowodniło jednak, że pomiędzy Krynicą, a Janowem jest przepaść. Pewny triumf 4:0 pozbawił złudzeń hokeistów Naprzodu. Trudno więc oczekiwać, by nagle stał się cud. Takim cudem byłoby zapewne pokonanie GKS - u w piątkowym meczu.

GKS Tychy to drużyna, która ostatnie tygodnie z całą pewnością może zaliczyć do bardzo udanych. Grają bardzo dobrze, wygrywają mecz za meczem i w zasadzie każdym spotkaniu szybko obejmują prowadzenie. Jednak w niedawnej potyczce z Cracovią, mimo dwubramkowego prowadzenia, nie zdołali "dowieźć" zwycięstwa do końca i ostatecznie ulegli po dogrywce 4:5. To spotkanie pokazało bardzo istotną rzecz. Tychy są uznawane za jednego z faworytów Polskiej Ligi Hokejowej, ale przeciwko Cracovii grać zwyczajnie nie potrafią. Miewają również wpadki, jak chociażby sensacyjna porażka u siebie z… Naprzodem Janów 3:4. Kompromitacja tyszan co prawda nie odbiła się na ligowych punktach, gdyż wynik zweryfikowano na walkower 5:0. W zespole gości występowali bowiem gracze nieuprawnieni do gry przez PZHL.

Każdy inny wynik, oprócz łatwego zwycięstwa tyszan będzie niespodzianką. GKS musi jednak uważać na pierwsze minuty meczu, gdyż w tym sezonie dwukrotnie już tracili gola z Janowem w pierwszych sekundach potyczki. Co prawda później łatwo wygrywali, ale ambitni janowianie "postraszyli" trochę faworyta. Należy też zwrócić uwagę na fakt, iż Naprzód nie ma już kompletnie nic do stracenia i będzie grał na całkowitym luzie, co może podziałać tylko na korzyść tego zespołu.


Naprzód Janów - GKS Tychy/ piątek, 4 lutego 2011, godz. 18:15

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×