Od początku Katehetom szło jak po grudzie. Na pierwszą bramkę "mineralni" kazali sobie cierpliwie czekać do siedemnastej minuty, kiedy to Kamil Pawlik pokonał stojącego między słupkami bramki Michała Wojciechowskiego kierując krążek między jego parkany. Drugą bramkę kryniczanie wypracowali na początku drugiej tercji. Grając w liczebnej przewadze celne trafienie na swoje konto zapisał jeden z filarów miejscowej drużyny, Robert Brocławik.
Przez dwie tercje widoczna była lekka przewaga miejscowych, ale ostatnie dwadzieścia minut to dla nich prawdziwy koszmar. Najpierw kontaktową bramkę zdobył wychowanek KTH, Bartłomiej Zdrojewski, później ten sam napastnik asystował przy bramce Sebastiana Szydły, który wykorzystując gapiostwo miejscowych obrońców doprowadził do remisu. Na półtorej minuty przed końcem trzeciej tercji Łukasz Korzeniowski ustalił wynik meczu. Tym samym sprawił prawdziwą niespodziankę kibicom Orlika, którzy swoją obecność w Krynicy zaznaczyli głośnym podziękowaniem za wygraną swojej ekipy.
Tylko trzy punkty zapisali sobie Kateheci po tym weekendzie. Następny w terminarzu jest mecz z SMS-em Sosnowiec, który na lodowisku MOSiR zostanie rozegrany już w najbliższą sobotę.
KS KTH Krynica-Zdrój - Orlik Opole 2:3 (1:0,1:0,0:3)
1:0 Kamil Pawlik - Maciej Kruczek 17'
2:0 Robert Brocławik - Mateusz Dubel 22'(5/4)
2:1 Bartłomiej Zdrojewski 43'
2:2 Sebastian Szydło - Bartłomiej Zdrojewski 52'
2:3 Łukasz Korzeniowski - Rafał Bernacki - Michał Szczurek 59'
Sędziowali: Pyrskała - Polak, Tymczyszyn
Kary: 16 min. - 12 min.
Strzały: 21 - 22
KS KTH Krynica-Zdrój: Skórski (Marszał n/g) - Zieliński, M.Kruczek (4); Brocławik, Bryła, M.Zabawa (2) - Pach (2), D.Kruczek (4); Pawlik, Dubel, Karcz - Dudzik (2), Kozak (2); Janowiec, Zwierz, D.Zabawa (S.Pasiut, P.Gurgul, M.Zwierz, Bądaruk n/g)
Orlik Opole: Wojciechowski (Ryszkaniec n/g) - Bychawski, Błaszków; Siwiak, Korzeniowski, Bernacki (2) - Resiak; Zdrojewski (2), Szydło, Szczurek - Pawlak (4), Bigos (2); Szymański, Obrał, Cwykiel (2)