Szymon Marzec celnym strzałem otworzył wynik spotkania w Sosnowcu i zdobył swoją kolejną bramkę w barwach JKH Jastrzębie. - Cieszymy się z trzech punktów wywalczonych w Sosnowcu. Mimo, że byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą, to nasza skuteczność pozostawia wiele do życzenia. Coraz lepiej rozumiem się z kolegami z mojej formacji, czego efektem są bramki, które ostatnio strzelamy.
JKH Jastrzębie prowadziło już w Sosnowcu 5:1, ale gospodarze zdołali zdobyć dwie bramki i ostatecznie przegrać tylko 3:5. Czy w szeregi gości wkradło się rozluźnienie i przekonanie, że mecz jest wygrany? - Myślę, że na ostatnie dziesięć minut rzeczywiście trochę się rozluźniliśmy, co przełożyło się na to, iż kilka razy graliśmy w liczebnym osłabieniu. Ekipa z Sosnowca bezlitośnie to wykorzystała.
Teraz przed czwartą drużyną ubiegłorocznych rozgrywek spotkanie wyjazdowe z liderem PLH, Ciarko KH Sanok. - Przed nami trudny wyjazd na teren lidera. Po kilkugodzinnej podróży autokarem zawsze ciężko jest wejść w mecz. Sanok jest w tym sezonie, przynajmniej na papierze, najmocniejszą ekipą w całej lidze. Przed rozgrywkami dokonali kilku bardzo znaczących wzmocnień i na pewno ich tegorocznym celem jest tylko i wyłącznie zdobycie złotego medalu. Muszą oni jednak pamiętać, że zespołów w takimi samymi aspiracjami jest więcej, a my we wtorek postaramy się to udowodnić! - zakończył były hokeista Stoczniowca.