Po meczu z wicemistrzem Polski trenerowi Unii puściły nerwy i podczas pomeczowej konferencji prasowej zwymyślał jednego z dziennikarzy. Nie ma co się dziwić kiepskiemu humorowi Charlesa Franzena. Jego podopieczni popełnili proste błędy, a do tego kiepsko zaprezentował się bramkarz Krzysztof Zborowski. W efekcie przegrali 2:4 i zajmują w tabeli 4 miejsce z takim samym dorobkiem punktowym jak 5 JKH GKS Jastrzębie. Znając szwedzkiego szkoleniowca, wyciągnie on konsekwencje wobec kilku zawodników i w meczu z Pasami nastąpi kilka zmian. Oświęcimianie jeszcze w tym sezonie w Krakowie nie wygrali. W 7 kolejce polegli aż 0:4. Za drugim razem po zaciętym spotkaniu przegrali 2:3. Kolejna porażka może zepchnąć zespół po za strefę zespołów grających w play-off o medale.
Cracovia otrząsnęła się już chyba po niespodziewanej porażce z Podhalem Nowy Targ. W piątek po emocjonującym spotkaniu odnieśli cenne zwycięstwo po rzutach karnych na lodowisku w Jastrzębiu. Gospodarze tego meczu mogą sobie pluć w brodę, gdyż prowadzili już 2:0 i mieli szanse na przeskoczenie Unii w tabeli. Sygnał do ataku Pasom dał młody Paweł Kosidło, który powoli staje się cennym zawodnikiem dla Rudolfa Rohačka. Decydującego karnego w tym meczu strzelił niezawodny Leszek Laszkiewicz.
Gospodarze niedzielnego pojedynku chyba nie liczą już na dogonienie Ciarko Sanok, gdyż brakuje im do obecnego lidera PLH aż 16 punktów. Muszą jednak walczyć o utrzymanie drugiej pozycji i powiększenie przewagi nad pozostałymi drużynami. W piątek, w Jastrzębiu, wrócił do zespołu Aron Chmielewski, który podczas Pucharu Polski w Sanoku odniósł kontuzję barku. Nadal do gry nie jest gotowy Nick Sucharski.
Spotkanie Comarch Cracovia - Aksam Unia Oświęcim odbędzie się w niedzielę, 29 stycznia, o godzinie 18:30.
