Już w pierwszych sekundach wynik meczu otworzyć mógł Leszek Laszkiewicz jednak krążek po jego uderzeniu odbił się od sanockiego bramkarza. W 4 minucie pogubili się krakowscy defensorzy. Strzał Martina Vozdeckyego zdołał obronić jeszcze Ondřej Raszka, podobnie jak dobitkę Ivo Kotaški. Młody bramkarz Cracovii był jednak bez szans przy dobitce czeskiego obrońcy. W chwilę później krążek znalazł się w bramce Przemysława Odrobnego, ale wrzucił go ręką Łukasz Rutkowski i sędziowie słusznie trafienia nie uznali. W połowie tercji krakowianie trzykrotnie grali w przewadze, ale rozgrywali krążek zbyt wolno aby doprowadzić do remisu. Groźne kontry za to przeprowadzali gracze z Sanoka i to oni bliżej byli zdobycia bramki.
Drugą tercje w przewadze rozpoczęli gospodarze. 4 sekundy po zakończeniu kary dla Tuomasa Immonena wyśmienitym podaniem do Leszka Laszkiewicza popisał się Piotr Sarnik. Popularny Laszka wyjechał sam na sam z Odrobnym i uderzył celnie pod poprzeczkę. Sekundy później Marek Strzyżowski nie wykorzystał doskonałej sytuacji do ponownego objęcia prowadzenia. W 31 minucie Damian Słaboń znalazł się przed sanocka bramką, krążek po jego strzale obronił parkanem bramkarz gospodarzy. W kolejnych minutach mieliśmy nadal dobre widowisko, ze strzałami na obie bramki. Skuteczniejsi byli jednak sanoczanie, którzy na 5 minut przed końcem tej części meczu ponownie wyszli na prowadzenie. Zakręcił obrońcami Pasów Sławomir Krzak a do odbitego krążka dopadł Josef Vitek i wstrzelił go prosto do bramki Raszki.
Na początku 3 tercji świetną szanse na wyrównanie zmarnował Petr Dvořak. To jednak gospodarze zdołali podwyższyć prowadzenie na 3:1 grając w przewadze w 42 minucie. Strzał z okolic niebieskiej linii trafił na łopatkę Josefa Vitka i krążek wjechał do sieci. W 39 minucie Krystian Dziubiński urwał się obrońcom Cracovii i precyzyjnie posłał krążek do bramki, nad parkanem bramkarza. Warto zaznaczyć, że w tym czasie karę odsiadywał Tomasz Malasiński. Na 9 minut przed końcem o czas poprosił Rudolf Rohaček chcąc odmienić losy tego meczu. W 54 minucie Vitek podawał zza bramki, a krążek pod poprzeczkę wbił Marcin Kolusz i widownia na sanockiej Arenie rozpoczęła świętowanie. Po końcowej syrenie hala lodowa na Podkarpaciu oszalała, a na szyjach zawodników nowego mistrza Polski zawisły złote medale.
Ciarko PBS Bank Sanok - Comarch Cracovia 5:1 (1:0, 1:1, 3:0)
1:0 - Ivo Kotaška (Martin Vozdecky) 4'
1:1 - Leszek Laszkiewicz (Piotr Sarnik) 22'
2:1 - Josef Vitek (Sławomir Krzak, Marek Strzyżowski) 36'
3:1 - Josef Vitek (Martin Vozdecky) 42' 5/4
4:1 - Krystian Dziubiński (Michał Radwański, Przemysław Odrobny) 4/5
5:1 - Marcin Kolusz (Josef Vitek, Pavel Mojzis) 54' 5/4
Składy:
Ciarko: Odrobny (Kachniarz) - Mojzis (2), Dronia (2), Vozdecky, Zapała (4), Kolusz - Kotaška (2), Rąpała, Gruszka, Dziubiński, Malasiński (4) - Kubat, Gurican, Vitek, Krzak (4), Strzyżowski (2) - Skrzypkowski, Maciejewski, Mermer, Milan, Radwański.
Cracovia: Raszka (Radziszewski) - Wajda, Besch, Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik - Prokop (2), Kulik, Martynowski (2), Dvořak, Kostuch (2) - Kowalówka (4), Immonen (4), Horowski, Rutkowski, Piotrowski (2) - Dulęba, Lenius (2), Kosidło, Biela (2), Chmielewski.
Kary: Ciarko - 20, Cracovia - 20.
Sędziowie: Przemysław Kępa, Tomasz Radzik.
Widzów: 3500.
Historyczny sukces - relacja z meczu Ciarko PBS Bank Sanok - Comarch Cracovia
W pięciu meczach rozstrzygnęła się rywalizacja o tytuł hokejowego mistrza Polski 2012. Zawodnicy Ciarko PBS Bank Sanok zdobyli pierwszy raz w historii medal i to od razu złoty. Srebrem będą musieli się zadowolić odchodzący mistrzowie z Krakowa, którzy jednak nie muszą się wstydzić swojej postawy w finałach play-off.
A pomyśleć że jeszcze parę sezonów temu walczyli o utrzymanie, jak to się wszystko w sporcie zmienia.