Energa Stoczniowiec Gdańsk - Akuna Naprzód Janów 2:3

Zespół Energi Stoczniowca Gdańsk uległ po słabym meczu na własnym lodowisku Akunie Naprzodowi Janów 2:3, praktycznie zaprzepaszczając swoje szanse na zajęcie trzeciego miejsca w sezonie.

Pierwszy strzał w meczu oddał Piotr Poziomkowski w trzeciej minucie spotkania, jednak krążek nie trafił w światło bramki. Wynik otworzyli jednak niespodziewanie katowiczanie. W piątej minucie strzałem z małego konta w krótki róg Sylwestra Solińskiego pokonał Łukasz Kulik. Siedem minut później był już remis w hali Olivia. W tercję gości wjechał Bartłomiej Wróbel, który minął kilku rywali i będąc tuż przed bramką podał wprost do Poziomkowskiego, który nie miał problemów z pokonaniem Michała Elżbieciaka. Gospodarze poszli za ciosem, jednak indywidualna akcja reprezentanta Polski, Jarosława Rzeszutko nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Zamieszanie pod bramką Solińskiego dwie minuty później wykorzystali jednak goście i z najbliższej odległości krążek do bramki wbił Wojciech Stachura. W tej tercji ponowną szansę mieli jeszcze aktywny w tej części gry Poziomkowski, a także Michał Działo, jednak zakończyła się ona ostatecznie jednobramkowym zwycięstwem gości.

Gdy wydawało się, że w drugiej części gry gdańszczanie zaczną odrabiać stratę, już w drugiej minucie drugiej tercji Paweł Jasicki leciutkim strzałem pokonał zaskoczonego Solińskiego. Po tej akcji popularny Solo został zmieniony przez Przemysława Odrobnego, który do końca meczu nie wpuścił bramki. W tej części gry dwie ciekawe akcje sporządzili gospodarze. W 32. minucie podczas gry w osłabieniu krążek we własnej tercji przejął Wróbel, który podał do wystawionego Jarosława Rzeszutki. Rzeszutko przejechał z krążkiem pół lodowiska, podał krążek Wróblowi, który w międzyczasie przeniósł się pod bramkę i na tablicy wyników widniał rezultat 2:3. Gdy minutę później z kary wyjeżdżał Maciej Urbanowicz mógł być już remis. Zawodnik Stoczniowca dostał krążek od razu gdy wyjechał z boksu, jednak nie udało mu się pokonać bramkarza rywali w akcji sam na sam.

W 44. minucie wyrównać mógł Roman Skutchan, jednak szczęśliwie obronił Elżbieciak. W ostatniej tercji było mało akcji obydwu stron. Swoje szanse mieli też Peter Tabacek i Łukasz Elżbieciak z Naprzodu, oraz ponownie Skutchan, jednak bez rezultatów. W ostatniej minucie trener Henryk Zabrocki wycofał bramkarza. Manewr ten jednak się nie powiódł i ostatecznie Naprzód pokonał Stoczniowca na jego lodowisku 3:2.

Energa Stoczniowiec Gdańsk - Naprzód Janów 2:3 (1:2, 1:1, 0:0)

0:1 Łukasz Kulik (Piotr Cinalski) 5?

1:1 Piotr Poziomkowski (Bartłomiej Wróbel) 12?

1:2 Wojciech Stachura (Marcin Słodczyk) 15?

1:3 Paweł Jasicki (Łukasz Podsiadło) 22?

2:3 Bartłomiej Wróbel (Jarosław Rzeszutko) 32?

Składy:

Energa Stoczniowiec: Soliński (22? Odrobny) ? Rompkowski, Pospisil, Skutchan (2), Rzeszutko, Vitek ? Skrzypkowski, Bigos, Furo, Urbanowicz (2), Jankowski ? Smeja, Młynarczyk, Poziomkowski, Wróbel, Sowiński (2).

Akuna Naprzód: M.Elżbieciak ? Zatko (2), Gretka (2), Stachura, Tabacek (2), Słodczyk ? Gallo, Działo, Jóźwik, Ł.Elżbieciak, Wojtarowicz ? Kulik (2), Cinalski, Gryc, Jasicki, Podsiadło (2) ? Peksa.

Kary: Stoczniowiec - 6, Naprzód - 10 minut.

Widzów: 1 300.

Źródło artykułu: