Hokeiści GKS-u Tychy tegorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów nie mogli do tej pory zaliczyć do udanych. Podopieczni Andrieja Gusowa przegrali wszystkie dotychczasowe pojedynki, zajmując ostatnie miejsce w swojej grupie. Mistrzowie Polski liczyli na przełamanie w środowym meczu z HC Bolzano.
Tyszanie przystąpili do meczu bardzo zdeterminowani, co swoje odzwierciedlenie przyniosło już w 7. minucie. Świetny dwójkowy kontratak Andrieja Michnowa i Tomasza Sykory zakończył się mocnym uderzeniem pod poprzeczkę tego pierwszego. Mistrzowie Polski otworzyli wynik spotkania, a to spotkało się z żywiołowym dopingiem tyskich kibiców. Ekipa z Włoch bardzo szybko doprowadziła do wyrównania. Anton Bernard odebrał krążek Michaelowi Kolarzowi i trafił nim prosto w bramkę strzeżoną przez Johna Murray'a.
GKS Tychy od razu rzucił się do kolejnego ataku. Kilka mocnych uderzeń skutecznie odbił bramkach HC Bolzano. Skapitulował dopiero w sytuacji sam na sam z Michaelem Cichym. Gospodarze po raz kolejny wyszli na prowadzenie, ale tym razem cieszyli się z niego zaledwie kilka sekund. Po chwili do siatki trafił Marco Insam i na pierwszą przerwę obydwie drużyny schodziły przy remisowym wyniku.
W drugiej tercji gra na lodowisku w Tychach wyglądała bardzo podobnie. Na ataki tyszan bardzo szybko odpowiadali włoscy hokeiści. Po niecałych dwóch minutach po raz kolejny celnym strzałem popisali się mistrzowie Polski, a konkretnie Gleb Klimienko. Rosjanin wykorzystał podania Alexa Szczechury oraz Michaela Cichego.
Tyszanie długo utrzymywali korzystny dla siebie wynik. Dopiero kilkanaście sekund przed syreną kończącą drugą odsłonę do bramki GKS-u trafił Andrew Crescenzi. Po raz kolejny na przerwie był remis (3:3).
Bramkę zbliżającą do pierwszego zwycięstwa w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów zdobył w 54. minucie Michael Cichy, dla którego było to drugie trafienie w tym pojedynku. I chociaż włosi napierali do końca trzeciej tercji, to ostatecznie wynik meczu ustalił w ostatnich sekundach Bartłomiej Jeziorski. Hokeiści GKS-u Tychy triumfowali 5:3.
GKS Tychy - HC Bolzano 5:3 (2:2, 1:1, 2:0)
1:0 - Andriej Michnow (Tomasz Sykora) - 7'
1:1 - Anton Bernard - 15'
2:1 - Michael Cichy (Alex Szczechura) - 18'
2:2 - Marco Insam (Andrew Crescenzi) - 19'
3:2 - Gleb Klimienko (Alex Szczechura, Michael Cichy) - 22'
3:3 - Andrew Crescenzi (Michael Blunden) - 39'
4:3 - Michael Cichy (Filip Komorski) - 54'
5:3 - Bartłomiej Jeziorski (Radosław Galant, Michał Kotlorz) - 60'
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki: Tomasz Mackiewicz miał wspaniałą wizję, ale był postrzegany krytycznie