Pięć goli na inaugurację ligi - relacja z meczu TKH Toruń - Stoczniowiec Gdansk 3:2

W opinii przeciętnego Polaka hokej kojarzy się z południową częścią Polski. Jak na ironię inauguracja tegorocznych rozgrywek odbyła się w Toruniu, a miejscowy Toruński Klub Hokejowy podejmował inną ekipę z północy kraju, Stoczniowca Gdańsk. Pierwszą bramkę w sezonie 2009/2010 zdobył napastnik Stoczniowca Tomasz Ziółkowski, ale po ostatnim gwizdku sędziego nie mógł być zadowolony.

Pierwsza tercja dla TKH

Pierwsza tercja zaczęła się od kilku lekkich strzałów, które rozgrzały zarówno Michała Plaskiewicza, jak i Przemysława Odrobnego. Swoją szansę na zdobycie pierwszego gola w sezonie 2009/2010 zmarnował Łukasz Zachariasz. Ta sztuka udała się Tomaszowi Ziółkowskiemu, który otrzymał podanie od Arona Chmielewskiego i z najmniejszej odległości pokonał bramkarza gospodarzy. W dalszej części oba zespoły mogły przećwiczyć grę w przewadze. Nie zmieniło to jednak wyniku. W ósmej minucie torunianie doprowadzili do wyrównania. Podanie Jacka Dzięgiela na bramkę zamienił Arkadiusz Marmurowicz. Kiedy już nic nie zapowiadało zmiany wyniku w tej tercji ładną akcję przeprowadził Łukasz Chrzanowski pokonując Odrobnego.

Stoczniowiec goni wynik

Już w trzeciej minucie drugiej tercji gospodarze powiększyli przewagę. Wyjątkowo niegroźny strzał Michała Wieczorka trafił do bramki po tym jak fatalnie interweniował Odrobny. Zarówno przy bramce Chrzanowskiego, jak i Wieczorka asystował nowy nabytek TKH, Bartłomiej Talaga. Bramkę kontaktową dla gdańszczan strzelił Roman Skutchan, który przeprowadził jednoosobową kontrę i mocno strzelił z niebieskiej linii. Szansę na wyrównanie dla gości były ataki Stoczniowca, gdy torunianie zostali ukarani za nadmierną ilość graczy na lodzie, ale ataki gości nie znalazły udokumentowania w postaci gola.

Szalone ataki Gdańszczan

Trzecia tercja zaczęła się od prób strzelenia czwartej bramki dla TKH. Nie udało się to jednak, ani Piotrowi Kosedzie i Zoltanowi Kubatowi. Stoczniowiec odpowiedział strzałami Mateusza Strużyka i Tomasza Ziółkowskiego. Ten drugi spudłował mając przed sobą pustą bramkę. Ci dwaj zawodnicy wyjątkowo regularnie nękali Michała Plaskiewicza. Na drugiego gola polował również Skutchan. Świetne interwencje popularny "Plaster" zaliczył też przy strzałach Jarosława Rzeszutko i Dawida Maciejewskiego. Torunianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry, ale po strzałach Rafała Cychowskiego i Miłosza Lidtke bramkowa przewaga gospodarzy nie zwiększyła się.

TKH Toruń - Stoczniowiec Gdańsk 3:2 (2:1,1:1,0:0)

0:1 Tomasz Ziółkowski (Aron Chmielewski) 4’

1:1 Arkadiusz Marmurowicz (Jacek Dzięgiel) 8’

2:1 Łukasz Chrzanowski (Bartłomiej Talaga) 12’

3:1 Michał Wieczorek (Bartłomiej Talaga) 23’

3:2 Roman Skutchan 29’

Składy

TKH Plaskiewicz (Karamuz) - Koseda, Buril(2), Bomastek, Kuchnicki, Dołęga - Cychowski(2), Kubat, Jastrzębski, Dzięgiel, Marmurowicz - Talaga(2), Lidtke, Bomba, Chrzanowski, Minge - Pietras, Porębski, Wieczorek, Winiarski(2), Chyliński

Stoczniowiec Odrobny (Soliński) - Kostecki, Śmieja(2), Skutchan, Rzeszutko, Jankowski - Rompkowski Mat., Maj, Strużyk, Zachariasz, Witek, Maciejewski, Skrzypkowski, Furo(2), Wróbel M., Wróbel B. - Benasiewicz(2), Rompkowski Mac., Chmielewski, Ziółkowski, Wróblewski

Kary: TKH: 8 min. - Stoczniowiec: 8 min.

Źródło artykułu: