"Mamy dylemat". Szef MKOl ponownie zabiera głos ws. Rosji

Getty Images / Laurence Griffiths / Na zdjęciu: Thomas Bach
Getty Images / Laurence Griffiths / Na zdjęciu: Thomas Bach

Thomas Bach krok po kroku forsuje pomysł dopuszczenia rosyjskich i białoruskich sportowców do udziału w IO Paryż 2024. - Musimy być politycznie neutralni - apeluje Niemiec.

- Igrzyska Olimpijskie i ich organ zarządzający, Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl), nie mogą być arbitrami w globalnych sporach politycznych - powiedział dla Reutersa Thomas Bach.

Przewodniczący MKOl-u kolejny już raz odniósł się publicznie do planu dopuszczenia rosyjskich i białoruskich sportowców do udziału w igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 r.

Zawodnicy z państwa-agresora zostali zawieszeni do odwołania przez większość federacji międzynarodowych po inwazji zbrojnej Rosji (wspieranej przez Białoruś) na Ukrainę (wojna wybuchła 24 lutego 2022 r.)

Bach dodał, że rodzina olimpijska powinna trzymać się z dala od polityki, w przeciwnym razie straci moc jednoczącą narody. Powołał się przy tym na przykłady wcześniejszych bojkotów igrzysk w latach 70. i 80. XX wieku.

ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"

- Jeśli polityka decyduje o tym, kto może wziąć udział w zawodach, to sport i sportowcy stają się narzędziami polityki. Musimy być politycznie neutralni, ale nie apolityczni. Ukraina chce totalnej izolacji wszystkich Rosjan. Mamy dylemat. Czujemy, cierpimy i rozumiemy Ukraińców. Z drugiej strony, jako organizacja globalna ponosimy odpowiedzialność za prawa człowieka i Kartę Olimpijską - podkreślił niemiecki prawnik i działacz.

W styczniu MKOl zwrócił się do organizacji sportowych o znalezienie sposobów na to, by rosyjscy i białoruscy reprezentanci mogli rywalizować w Paryżu pod neutralną flagą.

Azja i Afryka wspierają w tym MKOl, ale 34 państwa świata - w tym m.in. Polska, USA, Wielka Brytania i Japonia - oficjalnie sprzeciwiają się temu, grożąc nawet zbojkotowaniem imprezy.

Zobacz:
"Zegar tyka". Zamieszanie z kwalifikacjami do IO Paryż 2024
Ukraińcy nie mogą uwierzyć. "Splunięcie w twarz"