Klaudia Zwolińska ma już na swoim koncie medale mistrzostw świata i Europy, a także igrzysk Europejskich. W zeszłym roku podczas zmagań w Krakowie sięgnęła po srebro zarówno w kategorii K-1, jak i w C-1.
W tym roku natomiast celuje w medal na igrzyskach olimpijskich 2024. I trzeba przyznać, że po eliminacjach kategorii K-1 w kajakarstwie slalomowym 5. zawodniczka zmagań w Tokio stała się jedną z kandydatek, by stanąć na podium.
Po pierwszej rundzie Zwolińska była sklasyfikowana na 5. miejscu. Udało jej się bowiem osiągnąć czas 96.33, a byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie 4 sekundy kary.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Raport z Paryża. "To było nieprzyjemne doświadczenie"
Tymczasem nasza reprezentantka w drugim przejeździe spisała się jeszcze lepiej. Jeszcze przed startem wiedziała, że bez względu na wynik i tak znajdzie się w półfinale. Podkręciła jednak tempo i osiągnęła czas 93.03.
Ostatecznie Zwolińska musiała uznać wyższość Jessiki Fox, która uzyskała czas 92.18. Niemniej jednak została sklasyfikowana na 2. miejscu. Dzięki temu stała się kandydatką, by stanąć na podium w Paryżu.
Półfinały z udziałem Polki w stolicy Francji zaplanowano na niedzielę.