Igrzyska olimpijskie 2024 właśnie wystartowały. Choć znicz jeszcze nie zapłonął, w Paryżu trwa właśnie ceremonia otwarcia najważniejszej sportowej imprezy sezonu. Po raz pierwszy w historii wydarzenie to odbywa się poza stadionem i trzeba śmiało stwierdzić, że jest bardzo efektowne.
Najważniejszym akcentem jest oczywiście parada wszystkich reprezentacji. Odbywa się ona na Sekwanie, a sportowcy przemierzają wyznaczony odcinek na specjalnie przygotowanych łodziach i barkach. Widok ten robi ogromne wrażenie i z pewnością zostaną na długo w pamięci kibiców.
Uwagę przykuwają również występy artystyczne. Na ulicach Paryża, a także na mostach nad Loarą setki ludzi zadbało o to, aby jak najlepiej uświetnić tę ceremonię. Trzeba przyznać, że liczne występy wyglądały bardzo efektownie. Wśród występujących artystów był również jeden polski akcent.
ZOBACZ WIDEO: "Pod Siatką". Nastroje dopisują. Zobacz ostatnie dni przed igrzyskami od kulis
Mowa o tenorze Jakubie Józefie Orlińskim. Nasz śpiewak operowy dostał moment, w którym oczy całego świata były zwrócone tylko na niego i w pełni to wykorzystał. Nie tylko znakomicie zaśpiewał, ale zaprezentował też kilka elementów z breakdance. Polak skradł show, a jego występ zostanie zapamiętany na długo.
Orliński nie jest anonimową postacią. W 2014 roku ukończył studia w klasie śpiewu na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie. Później kontynuował doskonalenie swoich umiejętności wokalnych między innymi w Nowym Jorku.
Polak występował na scenach całego świata, a w 2019 roku miał swój recital w nowojorskiej Carnegie Hall, czyli jednej najbardziej prestiżowych sal świata. Co ciekawe w 2023 w roku zaśpiewał gościnnie w utworze Katarzyny Nosowskiej pt. „Zimny”. Wprowadzenie elementów breakdance również nie jest przypadkowe. Orliński ćwiczy bowiem ten taniec od 19. roku życia.
Zobacz także:
Zgrzyt podczas ceremonii. Tak kibice zareagowali na widok kadry Izraela
Nie do wiary. Spektakularna wpadka na ceremonii otwarcia