Apel dziennikarzy TVP na nic? Przemysław Babiarz wrócił do Polski

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / AKPA / Na zdjęciu: Przemysław Babiarz
Materiały prasowe / AKPA / Na zdjęciu: Przemysław Babiarz
zdjęcie autora artykułu

Przemysław Babiarz skomentował ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich Paryż 2024, a dzień po niej został zawieszony przez władze TVP. O zmianę decyzji apelowali dziennikarze i znani sportowcy, tymczasem komentator wrócił w środowy wieczór do kraju.

Przemysław Babiarz wylądował w środowy wieczór na Okęciu. Na warszawskim lotnisku zdjęcia dziennikarzowi zrobili dziennikarze "Faktu".

Przypomnijmy, że komentator został zawieszony za słowa o przeboju "Imagine" Johna Lennona, który wybrzmiał na piątkowej ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich Paryż 2024. - Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - mówił.

W sobotę władze TVP podjęły decyzję o zawieszeniu komentatora do zakończenia igrzysk. W Paryżu Babiarz miał pracować podczas zawodów pływackich i lekkoatletycznych.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Szalony mecz Polek z Chinkami. "Ta hala eksplodowała kilka razy"

Decyzja władz Telewizji Polskiej wywołała poruszenie. Protestowali kibice, głos po kilku dniach zabrali także redakcyjni koledzy Babiarza. We wtorek wystosowali oni apel do władz stacji, prosząc o przywrócenie komentatora do pracy (więcej TUTAJ>>).

"Przemysław Babiarz to jeden z najlepszych komentatorów w Polsce. Od lat 90. ubarwia słowem największe sukcesy naszych sportowców. Robi to tak, że komentowane przez niego transmisje - nawet odtwarzane po latach - cały czas wywołują ciarki i wzruszenie. To dzięki jego pracy widzowie śledzący dyscypliny przez niego obsługiwane wybierają kanały Telewizji Polskiej, a nie konkurencyjne. Dlatego prosimy - my, koledzy z pracy, ale także my widzowie, kibice i sportowcy - aby Przemysław Babiarz mógł relacjonować igrzyska olimpijskie w Paryżu" - czytamy w liście skierowanym do Tomasza Syguta, dyrektora generalnego TVP.

List podpisało ponad 100 pracowników TVP, w tym m.in. Jacek Kurowski, Aleksander Dzięciołowski, Maciej Iwański, Paulina Chylewska, Sylwia Dekiert, Filip Czyszanowski czy Marcin Feddek.

Akcję wsparli także znani lekkoatleci, m.in. Anita Włodarczyk, Natalia Kaczmarek, Monika Pyrek, Otylia Jędrzejczak, Justyna Święty-Ersetic, Wojciech Nowicki czy Konrad Bukowiecki.

- Decyzja o odwieszeniu Przemysława Babiarza nie należy do mnie - rzucił z rozbrajającą szczerością szef TVP Sport Jakub Kwiatkowski, cytowany przez Mateusza Pukę z WP SportoweFakty.

Powrót komentatora do Polski oznacza, że apel dziennikarzy TVP i znanych sportowców najprawdopodobniej na nic się zdał. Według informacji WP SportoweFakty Babiarza w komentowaniu zawodów lekkoatletycznych zastąpić ma Szymon Borczuch.

Czytaj także: To on jest szykowany na zastępce Babiarza. Będzie miał trudne zadanie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty