W turnieju olimpijskim Julia Szeremeta szła jak burza, po drodze do finału pokonując cztery przeciwniczki. Polka w decydującym starciu trafiła na Lin Yu-Ting i ostatecznie po przegranej musiała zadowolić się srebrnym medalem.
Mistrzyni olimpijska w kategorii do 57 kg wzbudzała kontrowersje. Między innymi Donald Trump fałszywie zasugerował, że pięściarka jest mężczyzną. Reprezentantka Tajwanu zareagowała na słowa prezydenta USA (więcej TUTAJ).
Jej droga do złotego medalu nie była usłana różami. Kiedy miała zaledwie cztery lata, nastąpił rozwód rodziców Lin Yu-Ting. Ten moment odcisnął piętno na jej charakterze.
ZOBACZ WIDEO: "Król Kibiców" witał Szeremetę i siatkarzy. Oberwało się... piłkarzom
Matka musiała wtedy opuścić rodzinny dom i podjąć się samodzielnego wychowania czwórki małych dzieci. Niejednokrotnie zdarzało się, że Yu-Ting pozostawała pod opieką dziadków.
Yu-Ting zaczęła trenować boks w czasach gimnazjalnych, żeby móc zapewnić bezpieczeństwo najbliższym. - Ma bardzo spokojną osobowość i nieco groźny wygląd. Wewnątrz jest jednak bardzo delikatna - serwis sport.ftvnews.com przytoczył wypowiedź jej byłej nauczycielki, Jiang Wenming.
Czytaj więcej:
Kolejna burza w sprawie Lin Yu-ting