Złota medalistka igrzysk olimpijskich w kategorii do 57 kg odpowiedziała w niedzielę na fałszywe oskarżenia dotyczące jej statusu płciowego wysunięte przez Donalda Trumpa i J.K. Rowling.
Zapytana przez reporterów o komentarz na temat lekceważących uwag, jakie w sobotę wygłosił na jej temat były prezydent USA Donald Trump, Lin Yu-ting określiła Tajwan jako "przyjazne miejsce", w którym akceptowane są różne opinie.
- Jesteśmy przyjaznym społeczeństwem, potrafimy tolerować różne opinie. Każdy z nas może mieć inny wygląd, więc oczywiście możemy mieć też różne zdania - powiedziała 28-letnia pięściarka, cytowana przez focustaiwan.tw
Jak poinformował Associated Press, w sobotę na wiecu politycznym w Pensylwanii Donald Trump fałszywie zasugerował, że Lin Yu-ting i algierska bokserka Imane Khelif są mężczyznami.
ZOBACZ WIDEO: Nowa bohaterka Polaków. Taka była od najmłodszych lat
- Przeszli transformację płciową, stali się kobietami i zaczęli boksować – powiedział były prezydent USA, mimo że ani Lin Yu-ting, ani Imane Khelif nie są osobami transpłciowymi i od urodzenia identyfikują się jako kobiety.
Lin Yu-ting, która zwyciężyła w rywalizacji bokserskiej w wadze 57 kg powiedziała reporterom, że nie czytała doniesień prasowych na temat wypowiedzi Donalda Trumpa, dlatego nie jest w stanie szerzej tego skomentować.
Podczas spotkania z kibicami w Nowym Tajpej, pięściarka z Tajwanu została również zapytana przez dziennikarzy o to, co sądzi na temat wpisów brytyjskiej pisarki J.K. Rowling. 9 sierpnia autorka popularnej powieści dla dzieci "Harry Potter" zasugerowała na portalu X, że udział Lin Yu-Ting i Imane Khelif w igrzyskach olimpijskich w Paryżu był "szaleństwem".
"Co trzeba zrobić, żeby zakończyć to szaleństwo? Pięściarka musi zakończyć walkę z obrażeniami zmieniającymi życie? A może musi zostać zabita?" - napisała Rowling, która wcześniej wielokrotnie zasłynęła ze swoich transfobicznych komentarzy.
Lin Yu-ting zbagatelizowała komentarz zamieszczony przez J.K. Rowling na jej profilu w serwisie X, obserwowanym przez 14 mln użytkowników. Tajwanka podziękowała przy okazji autorce powieści za podniesienie jej rozpoznawalności na arenie międzynarodowej.
- Dzięki niej jeszcze większe grono osób miało okazję o mnie usłyszeć - powiedziała złota medalistka igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Lin Tu-Ting wyjawiła, że liczba osób obserwujących ją w mediach społecznościowych wzrosła na profilu po igrzyskach o około 30-40 razy. Obecnie na Instgramie wynosi ponad 226 tysięcy. Zdradziła również, że od momentu powrotu do kraju ze złotym medalem, ma problemy, aby wyjść z domu, bowiem kiedy tylko pojawi się na ulicach, otaczają ją tłumy kibiców.
Lin Yu-ting, która urodziła się jako dziewczynka i przez lata brała udział w turniejach jako kobieta, została określona przez burmistrza Nowego Tajpej Hou Yu-iha "córką Tajwanu", natomiast prezydent Lai Ching-te stwierdził, że Tajwan jest dumny z mistrzyni boksu, która zdobyła złoto, pomimo "złośliwych ataków" na nią.
Czytaj także:
Imane Khelif z szansami na kontrakt w boksie zawodowym