Ponad 2,7 tys. zmarłych i ponad 80 tys. zarażonych koronawirusem - śmiertelny wirus rozprzestrzenia się w zatrważającym tempie. Dotarł też m.in. do Japonii, gdzie potwierdzono cztery śmiertelne zachorowania.
Właśnie w stolicy tego kraju - Tokio - w tym roku mają odbyć się igrzyska olimpijskie. Mają, bo szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Dick Pound, z uwagi na panującą epidemię koronawirusa, rozważa nawet całkowite odwołanie IO!
- Jeśli nie zapanujemy nad koronawirusem, igrzyska olimpijskie w Tokio trzeba będzie odwołać - stwierdził Dick Pound, cytowany przez "The Sun".
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze
Igrzyska olimpijskie już raz zostały odwołane. Miało to miejsce w 1940 roku, a powodem była II wojna światowa. Wtedy IO miały odbyć się w... Japonii.
- Ludzie będą pytać: czy koronawirus jest pod wystarczającą kontrolą, byśmy spokojnie mogli jechać do Tokio? Im bliżej imprezy, tym więcej będzie się działo. Trzeba będzie organizować kwestie bezpieczeństwa, jedzenia, wioski olimpijskiej, hoteli, ludzie z mediów zaczną budować w Tokio swoje studia - zaznacza Pound.
Dodaje, że jeśli na 2-3 miesiące przed planowanym rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Tokio koronawirusa nie uda się opanować, bardzo możliwym scenariuszem będzie całkowite anulowanie tegorocznej edycji IO.
Nierealne jest z kolei przeniesienie imprezy do innego kraju. Powód: Japonia już wydała 10 mln funtów na organizację IO. - Nie można przełożyć wydarzenia na tak wielką skalę - mówi szef MKOl. - Poza tym na świecie jest niewiele miejsc, które w takim krótkim czasie mogłyby zorganizować IO - podkreśla.
- Podstawą komitetu jest to, by igrzyska olimpijskie w Tokio odbyły się zgodnie z planem - odpowiedział Toshiro Muto z komitetu organizacyjnego IO 2020.
W 2016 roku także mieliśmy do czynienia ze spekulacjami nt. odwołania igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro z powodu wirusa Zika. Ostatecznie impreza doszła do skutku.
Zobacz też:
Polscy kajakarze musieli ewakuować się z Włoch. Udało się uciec przed koronawirusem
Tenis. Puchar Davisa: mecz Japonia - Ekwador bez publiczności. Wszystko przez koronawirusa