Podczas poniedziałkowego konkursu drużyn mieszanych aż pięć zawodniczek zostało zdyskwalifikowanych za nieprawidłowy kombinezon. Nieprawidłowości stwierdzono u Japonki Sary Takanashi, Austriaczki Danieli Iraschko-Stolz i Niemki Kathariny Althaus oraz Norweżki Anny Odine Stroem i Silje Opseth.
Przez taką decyzję kontrolerki FIS Agnieszki Baczkowskiej Niemcy nie zakwalifikowali do finałowej serii. Olimpijski konkurs zakończyli na dziewiątym miejscu, co w kraju przyjęto z krytyką. Najbardziej oberwało się właśnie Polce, która podejmowała decyzje o dyskwalifikacjach.
Jaki był powód takich decyzji? Tego Baczkowska nie zdradziła, gdyż nie jest do tego upoważniona. Wyznała jedynie, że chodzi o nieregulaminowe kombinezony zawodniczek. Rąbka tajemnicy uchylił niemiecki portal merkur.de.
"Powodem tego był prawdopodobnie wadliwy materiał, z którego wykonane były kombinezony zawodników oraz ich rozmiar" - czytamy w serwisie.
Konkurs zakończył się wygraną Słoweńców. Sensacyjnie na podium znalazły się też drużyny ROC i Kanady. Na dyskwalifikacji rywali skorzystała też Polska, która zakończyła rywalizację na 6. miejscu.
Czytaj także:
Polska nadzieja solidnie w eliminacjach. Obrończyni tytułu najlepsza
Co za konkurs! Takiego podium nikt się nie spodziewał!
ZOBACZ WIDEO: Jaki jest problem ze skokami kobiet w Polsce? Ekspert widzi winowajcę kryzysu