- To był bardzo trudny dzień. Skocznia sprawiła kilka problemów, zwłaszcza rozbieg. Nie ma dobrej energii, wszystko jest z tyłu, za nartami, bardzo się męczę w powietrzu - mówił Kamil Stoch przed kamerami Eurosportu po pierwszym treningu. Czwartkowe skoki to potwierdzały, bo lider kadry był daleko od czołówki.
W piątek wyglądało to już lepiej, a trzykrotny mistrz olimpijski pokazał rywalom, że ci muszą mieć go na uwadze. Podopieczny Michala Doleżala zajął ósme miejsce w kwalifikacjach, a do trzeciego Petera Prevca stracił niecałe sześć punktów.
Reszta Biało-Czerwonych również zakwalifikowała się do sobotniego konkursu indywidualnego. Na pewno sukces z normalnego obiektu będzie chciał powtórzyć Dawid Kubacki, który w niedzielę zdobył brązowy medal.
ZOBACZ WIDEO: To może zadecydować o medalach w skokach. "Jedyny minus"
Kwalifikacje znów padły łupem Mariusa Lindvika. Norweg, podobnie jak kilka dni temu, na dzień przed zawodami pokonał wszystkich rywali. W piątek wyprzedził swojego rodaka Halvora Egnera Graneruda o prawie pięć punktów.
Rywalizacja na dużym obiekcie w Zhangjiakou rozpocznie się w sobotę o godzinie 12:00. Transmisja w TVP 1 oraz Eurosporcie. Relacja tekstowa na portalu WP SportoweFakty.
Oto skrót kwalifikacji konkursu olimpijskiego na dużej skoczni #BEIJING2022 #skokoholicy #tvpsport #razempomedal #skijumpingfamily pic.twitter.com/9bEG170C5R
— TVP SPORT (@sport_tvppl) February 11, 2022
Zobacz też:
Ten wywiad Żyły przejdzie do historii. Dziennikarka TVP trafnie go podsumowała
Kamil Stoch obudził się w samą porę! Zobacz wyniki kwalifikacji