Pekin 2022. Rosyjscy biegacze z pewnym złotem. Pasjonująca walka o pozostałe medale

PAP/EPA / PAP/EPA/KIMIMASA MAYAMA / Na zdjęciu: Aleksandr Bolszunow i Denis Spicow
PAP/EPA / PAP/EPA/KIMIMASA MAYAMA / Na zdjęciu: Aleksandr Bolszunow i Denis Spicow

W niedzielę na śnieżnej trasie Zhangjikau Natinal Cross Country Skiing Centre rozegrano męską sztafetę 4x10 km mężczyzn. Złoty medal igrzysk olimpijskich w wielkim stylu wywalczyli reprezentanci Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego.

Do rywalizacji w sztafecie 4x10 km mężczyzn zgłosiło się 15 reprezentacji. Wśród nich zabrakło Polaków, Lukas Bauer - trener reprezentacji podjął decyzję, że nie dysponuje czterema zawodnikami na odpowiednim poziomie, by móc rywalizować z najlepszymi.

Warunki w sztafecie nie były łatwe. W Zhangjikau sypał śnieg i do tego było wietrznie, co szczególnie dla zawodników o mniejszych umiejętnościach powodowało problemy. Pierwsze dwie zmiany odbywały się w stylu klasycznym. Już na pierwszej wysoką, 23-sekundową przewagę wyprowadził Aleksiej Czerwotkin. Na drugim miejscu znajdowali się Niemcy, dzięki bardzo dobrze biegnącemu Janoshowi Bruggerowi.

Na drugiej zmianie wśród Rosjan biegł doskonały Aleksander Bolszunow, który powiększył przewagę do minuty! Właśnie wtedy dobiegli Paal Golberg z Norwegii i William Poromaa ze Szwecji, którzy urwali się kolejnej grupie pościgowej. Imponująco biegł mistrz olimpijski Iivo Niskanen, który po słabym biegu pierwszego z Finów - Ristomattiego Hakoli wystartował na 11. pozycji ze stratą 1:47.5 do lidera, a odrobił na swojej zmianie do Bolszunowa 38 sekund, awansując na czwarte miejsce.

ZOBACZ WIDEO: Dramatyczne wyznanie polskiego olimpijczyka. Powiedział, ile zarabiają sportowcy

Niskanen nie mógł cieszyć się jednak tym razem z medalu, gdyż pozostali jego koledzy z reprezentacji prezentowali dużo niższy poziom i nie potrafili dotrzymać kroku najlepszym reprezentacjom.

Cały bieg ustawiła trzecia zmiana, gdy zawodnicy przeszli na krok łyżwowy. Wciąż pierwszy, ale już tylko z 45 sekundami przewagi nad rywalami był Rosjanin Denis Spicow, a za jego plecami urwała się grupa trzech zawodników. Norweg, Szwed i Francuz po 30 kilometrach dobiegli obok siebie, z ponad minutową przewagą nad 5. miejscem. Stało się jasne, że reprezentanci tych trzech reprezentacji powalczą o dwa pozostałe medale.

W reprezentacji Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego na ostatnią zmianę wybiegł Siergiej Ustiugow, który zrobił "swoje", broniąc przewagę nad resztą stawki. Za jego plecami Johannes Hoesflot Klaebo urwał się dwóm pozostałym kandydatom do medalu, jednak nie był w stanie urwać kilkudziesięciu sekund do Ustiugowa. O brąz walczyli więc doświadczony Francuz Maurice Manificat i Szwed Johan Haeggstroem.

Na piątym kilometrze doskonale pobiegł Manificat, który nie tylko dogonił, ale również przegonił Klaebo! Nie wytrzymał jednak narzuconego przez siebie tempa i srebro zdobyli Norwegowie. Brąz dla Francji.

Wyniki biegu 4x10 km mężczyzn: 

#KrajZawodnicyCzas
1. ROC Aleksiej Czerwotkin, Aleksander Bolszunow, Denis Spicow, Siergiej Ustiugow 1:54:50.7 h
2. Norwegia Emil Iversen, Paal Golberg, Hans Christer Holund, Johannes Hoesflot Klaebo +1:07.2 m.
3. Francja Richard Jouve, Hugo Lapalus, Clement Parisse, Maurice Manificat +1:16.4 m.
4. Szwecja Oskar Svensson, William Poromaa, Jens Burman, Johan Haeggstroem +2:09.7 m.
5. Niemcy Janosh Brugger, Friedrich Moch, Florian Notz, Lucas Boegl +2:55.8 m.
6. Finlandia Ristomatti Hakola, Iivo Niskanen, Perttu Hyvarinen, Joni Maki +4:37.9 m.
7. Szwajcaria Federico Pellegrino, Francesco de Fabiani, Giandomenico Saladori, Davide Graz +5:22.6 m.
8. Włochy Dario Cologna, Jonas Baumann, Candide Pralong, Roman Furger +5:25.9 m.

Czytaj także:
Olimpijski debiut monobobów
Legendarny zespół nie wystartuje w drużynówce

Komentarze (0)