Gigantyczny skandal. "Igrzyska w dużej mierze zostały kupione".

Wszystko wyszło na jaw. Brytyjscy dziennikarze po latach opublikowali fragmenty wywiadu z australijskim działaczem, z których jasno wynika, że Sydney "kupiło" igrzyska olimpijskie w 2000 roku.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Sydney Harbour Bridge Getty Images / Nick Wilson/ALLSPORT / Sydney Harbour Bridge
MKOL przyznał Australii igrzyska olimpijskie w nie do końca jasnych okolicznościach. Przez dwie dekady sprawa była skutecznie zamiatana pod dywan, ale ostatnio pojawiły się przełomowe informacje.

Dziennikarze "The Guardian" dotarli do godzinnej rozmowy z Johnem Coatesem z 2008 roku, dopiero teraz fragmenty wywiadu zostały upublicznione. 71-latek ustępuje ze stanowiska przewodniczącego Australijskiego Komitetu Olimpijskiego.

Jego zeznania były wstrząsające. Działacz powiedział otwarcie, że zaoferował pieniądze Charlesowi Mukorze z Kenii oraz Francisowi Nyangweso z Ugandy w zamian za ich głosy w 1993 roku. Mowa o kwocie rzędu 35 tysięcy dolarów.

ZOBACZ WIDEO: Myślisz, że masz zły dzień? To spróbuj przebić tego kolarza

Sześć lat później Coates - podobnie jak Nyangweso - został oczyszczony z zarzutów w specjalnym audycie przeprowadzonym przez Toma Sheridana. Mukora natomiast sam zrezygnował z członkostwa w MKOl.

Coates w wywiadzie wspomniał spotkanie z Afrykańczykami. - Po prostu podszedłem i powiedziałem: spójrz, jeśli zagłosujesz na nas, a my wygramy, to dostaniesz 50 tysięcy dolarów (wcześniej mówiono o 35 tysiącach) dla każdego z twoich dwóch narodowych Komitetów Olimpijskich, na przykład po 10 tysięcy rocznie przez pięć lat - powiedział.

- Potem wszystko zostało poddane audytowi. Jeden z nich skierował 10 tysięcy bezpośrednio na swoje konto bankowe. Było dochodzenie w tej sprawie, więc sugeruje się, że kupiliśmy igrzyska. Cóż, w dużej mierze to zrobiliśmy - wypalił Australijczyk.

Co ciekawe, Coates w kolejnych latach sprawował funkcję wiceprzewodniczącego MKOl. Teraz wyszło na jaw, że chwytał się nieczystych zagrywek przy wyborze gospodarza igrzysk olimpijskich w 2000 roku.

Czytaj także:
Polska wciąż naciska MKOl ws. Rosji. "Nie ma odwrotu"
Mistrz olimpijski z Rio zakończył karierę. Uroczyste pożegnanie na korcie

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×