Film dokumentalny "Out of Frame", który można oglądać na bezpłatnej platformie Red Bull TV, a także - już wkrótce - w serwisie WP SportoweFakty - przybliża genezę pasji Mai do latania w tunelu aerodynamicznym i pokazuje jej pierwsze samodzielne skoki ze spadochronem.
Oglądając film, widzowie mogą podejrzeć, jak powstają wyczynowe choreografie Mai, m.in. podczas lekcji baletu, breakdance’u i treningu na trampolinach.
Tuż przed Mistrzostwami Świata FAI w Montrealu (18-23 października) warto dowiedzieć się więcej o kulisach pracy indoor skydiverki i wyrzeczeniach, jakie ją to kosztuje. W Kanadzie Maja Kuczyńska będzie walczyć o drugi tytuł w karierze, ale tym razem w kategorii open (w 2015 r. Maja została pierwszą mistrzynią świata juniorów).
Jednym z wątków filmu "Out of Frame" jest skok Mai ze spadochronem. Choć tunele aerodynamiczne służą do ich doskonalenia, a Maja Kuczyńska trenuje w nich od 11. roku życia, nigdy nie skoczyła ze spadochronem sama. Aż do ubiegłego lata, kiedy przystąpiła do kursu o licencję AFF (Accelerated Free Fall).
– Bardzo fajne jest poczucie większej wolności związane z tym, że nie ma ograniczeń przestrzennych, nie ma ścian, jak w tunelu. Ale szybko się okazało, że pojawia się inne ograniczenie – czasu. Po wyskoczeniu z samolotu ze standardowej wysokości 4000 metrów mam tylko ok. 45 sekund, maksymalnie minutę, na swobodne opadanie, potem muszę otworzyć spadochron. W tunelu często wchodzę polatać na 5 minut, czasem nawet dłużej w jednej sesji - powiedziała Maja.
ZOBACZ WIDEO: Maja Kuczyńska bohaterką filmu "Out of Frame". Mamy zwiastun:
"Out of Frame" to międzynarodowa seria krótkich form dokumentalnych na Red Bull TV, w której bohaterami są sportowcy pokonujący fizyczne przeszkody w kształtowaniu nowych definicji stylu, kwestionują status quo i wykuwają nowe ścieżki dzięki technologii, poświęceniu i ciężkiej pracy.
Indoor skydiving wywodzi się z USA, gdzie już w 1982 r. w Las Vegas powstał pierwszy komercyjny tunel. Jednak genezy budowy tego typu obiektów należy szukać jeszcze wcześniej. Po II wojnie światowej amerykańska armia uznała, że komandosów można szkolić na ziemi, nie wynosząc ich samolotami w górę, żeby mogli spadać ze spadochronem przez trzy minuty.
Latanie w tunelu miało być doskonałą imitacją skoku ze spadochronem i znacznie tańszym rozwiązaniem. Pierwszym oficjalnym skydiverem w tunelu był Jack Tiffany, którego wojsko wpuściło do tunelu w Wright-Patterson Air Force Base w 1964 r. Środowiska skydiverów i wojskowe w USA zawsze mocno się przenikały, więc nie potrzeba było dużo czasu, żeby idea tuneli wyszła poza wojsko.
To stało się pod koniec lat 90., ale pomysł, że można do tunelu wpuścić nie tylko profesjonalnych spadochroniarzy, ale też ludzi całkiem początkujących - takich, którzy nigdy nie skakali - pojawił się dopiero 10 lat temu. I tak sport dostał dodatkowy impuls do rozwoju i upowszechnienia.