- Nie było łatwo podjąć taką decyzję. Po sukcesie w Pekinie to marzenia o wyjeździe do Nowej Zelandii dawały nam napęd do treningów. Ale uznaliśmy, że mądrzej będzie zrezygnować. Ryzyko zepsucia tego, co dotąd się sprawdzało, jest zbyt duże, mogłoby nam zabraknąć czasu na regenerację - powiedział Korol na łamach Rzeczpospolitej.
MŚ 2010 w Nowej Zelandii odbędą się w dniach 31 października - 7 listopada, a europejscy wioślarze w listopadzie już nie startują. Nasi wioślarze nie chcą zatem zaburzyć tak sprawdzonego cyklu przygotowań, który dał już im pięć złotych medali MŚ oraz mistrzostwo olimpijskie. Do rywalizacji w MŚ nasi powrócą w 2011 roku na Słowenii. W 2012 skupią się już na igrzyskach w Londynie.