Po sensacyjnym sezonie 2007, kiedy Colorado Rockies niespodziewanie wydarli dziką kartę z rąk San Diego Padres i doszli aż do World Series, przyszedł rok posuchy. Zdecydowanie ujemny bilans przed rokiem pokazał, że ich poprzednie sukcesy były jednorazowe. Podobnie zaczął się dla nich ten sezon. Nikt pod koniec maja nie brał ich pod uwagę, kiedy ich bilans wynosił zaledwie 18-28. Jednak od kiedy zespół przejął Jim Tracy, Rockies bardzo szybko powrócili do gry. Na drodze do wygrania dywizji stanęli im jednak Los Angeles Dodgers, którzy biorąc pod uwagę całość, mają niesamowity sezon. Czwartkowe zwycięstwo 9:2 nad Milwaukee Brewers zapewniło im póki co zdobycie dzikiej karty. To będzie ich trzeci udział w playoffs w siedemnastoletniej historii zespołu. Swoje jedenaste zwycięstwo w tym sezonie odniósł w tym szczęśliwym dla nich dniu Aaron Cook, który przez osiem inningów oddał rywalom tylko jeden punkt. Po meczu pitcher Rockies powiedział: -To coś wyjątkowego być tego częścią, ale mieliśmy w tym roku dużo wielkich meczów, które odmieniły naszych miotaczy. Mam szczęście, że mogę grać w tym zespole i być zdolnym do miotania-. Cztery zwycięstwa Rox z rzędu i tyle samo kolejnych porażek Dodgers zbliżyły te dwa zespoły na dwa mecze różnicy. Ostatnią serię w tym sezonie oba teamy rozegrają właśnie w Los Angeles i aby zdobyć dywizję zachodnią Rockies muszą wygrać poprzez sweep, co jest jak najbardziej możliwe.
Czteromeczowa seria między Detroit Tigers i Minnesota Twins nic nie zmieniła, ale utrzymanie przewagi dwóch spotkań przez tych pierwszych na czele dywizji centralnej American League jest dużą ulgą. Twins rozpoczęli i zakończyli tę serię zwycięstwem, dzięki czemu przed ostatnią serią mają jeszcze szanse na zwycięstwo lub remis na prowadzeniu w dywizji. Tigers prowadzili w tym meczu tylko po drugim inningu, kiedy ich pierwszy punkt zdobył Gerald Laird. Od tego momentu przyjezdni tylko powiększali przewagę pod przewodnictwem Joe Mauer’a który zdobył 2 RBI w dwóch singlach. W ósmej zmianie Twins ostatecznie przesądzili o losach tego wielkiego meczu, kiedy Orlando Cabrera zanotował bases-cleaning double, które dało im prowadzenie 8:1. W odpowiedzi Tigers zdobyli dwa runy, ale było to za mało aby myśleć o odrobieniu start w ostatniej regulaminowej zmianie. Piętnaste zwycięstwo w tym sezonie odniósł tym samym Scott Baker, który przez pięć inningów nie oddał gospodarzom ani jednego punktu. Jedyny run zdobyty wtedy przez "Tygrysów" padł nie z jego winy, jako że Twins popełnili w tym spotkaniu aż cztery błędy w defensywie. Mimo straty dwóch meczów Twins nie są jeszcze na przegranej pozycji. Ostatnią domową serię z Kansas City Royals powinni wygrać poprzez sweep i wówczas przy jednej porażce Tigers oba zespoły zakończą sezon z takim samym bilansem i potrzebny będzie dodatkowy mecz wyłaniający mistrza dywizji.
W National League znamy już wszystkie cztery zespoły, które zagrają w postseason, ale wciąż nie wiadomo jeszcze kto zagra z kim. A możliwych par jest tyle ile zespołów plus fakt, że nie wiadomo jeszcze kto skończy z jakim bilansem. Dodgers, którzy mają aktualnie nieznaczną przewagę nad pozostałymi zespołami, mogą równie dobrze spaść z fotela lidera i wylądować z dziką kartą i najgorszym bilansem. Na tę chwilę ich przeciwnikami są St. Louis Cardinals, którzy w ostatnim meczu serii po dwóch wyjazdowych porażkach rozgromili Cincinnati Reds 13:0. Ostatnią szansę na przekonanie do siebie przyszłych głosujących na najlepszego miotacza NL wykorzystał Chris Carpenter. Pitcher przyjezdnych przez pięć inningów nie oddał "Czerwonym" ani jednego punktu w trzech odbiciach i zarobił swoje siedemnaste zwycięstwo w tym sezonie. Co więcej w drugiej zmianie zdobył swojego pierwszego w karierze home runa, ustawiając dalsze losy meczu. I nie był to zwykły blast, ale Grand Slam. W piątej zmianie Carpenter udowodnił, że nie było to przypadkowe machnięcie i zaliczył double dające mu kolejne dwa punkty, a w całym meczu aż 6 RBI. Jedyne do czego mogą doczepić się jurorzy, których głosowanie wyłoni najlepszego miotacza ligi, jest liczba startów Carp’a. Miotacz "Kardynałów" z powodu małych problemów zdrowotnych opuścił bowiem kilka startów w kwietniu i maju, co daje nadzieję Tim’owi Lincecum’owi, który wygrał nagrodę im. Cy Young’a przed rokiem na powtórzenie sukcesu.
Pozostałe wyniki:
Detroit Tigers - Minnesota Twins 3:8
Cincinnati Reds - St. Louis Cardinals 0:13
Colorado Rockies - Milwaukee Brewers 9:2
Los Angeles Angels - Texas Rangers 3:11
Tampa Bay Rays - Baltimore Orioles 2:3
San Francisco Giants - Arizona Diamondbacks 7:3
Atlanta Braves - Washington Nationals 1:2
Boston Red Sox - Cleveland Indians 3:0
Seattle Mariners - Oakland Athletics 4:2
Philadelphia Phillies - Houston Astros 3:5