Szymon Hołownia był zdumiony podczas 13. dnia I posiedzenia Sejmu X kadencji, gdy na sali plenarnej pojawili się Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Obaj zignorowali postanowienie marszałka o wygaszeniu im mandatów poselskich.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości zostali przywitani brawami przez partyjnych kolegów. Kamiński najpierw stanął z dwoma palcami wzniesionymi na znak zwycięstwa, a następnie w kierunku koalicji rządzącej wykonał tzw. gest Kozakiewicza. Tego typu zachowanie powszechnie uważane jest za obraźliwe.
58-latek wywołał prawdziwy skandal, który był szeroko komentowany przez innych posłów. Głos w tej sprawie Tomasz Zimoch. Poseł partii Polska 2050 pokusił się o porównanie opozycyjnego polityka z legendarnym sportowcem.
"Małym wydaje się często, że są wielcy. Niektórzy mali nawet naśladować nie potrafią. Dlatego przypominam - Kozakiewicz, to zdobył złoty medal kiedy pokazał "wała" - napisał były komentator sportowy w serwisie X.
ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował
30 lipca 1980 roku wydarzenia na stadionie w Moskwie rozgrzały do czerwoności polskich kibiców. Po udanym skoku Władysław Kozakiewicz triumfalnym gestem ramienia uciszył trybuny gospodarzy. Słynny tyczkarz w wielkim stylu wywalczył olimpijskie złoto.
Czytaj więcej:
Kowalczyk zabrała głos ws. TVP. "Sumienie mi nie pozwalało"
"Jesteśmy przekonani". Wiemy, co się dzieje na korytarzach TVP