Skandaliczny plan miliardera wchodzi w życie. "Skrajni patosportowcy"

Enhanced Games, czyli igrzyska przyszłości wolne od... testów antydopingowych. Główny cel? Bić rekordy, "udoskonalanie" sportowców, przesuwać granice. To wszystko się dzieje. "Nowotwór sportu" - grzmi Marek Plawgo.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Peter Thiel Getty Images / Marco Bello / Peter Thiel
"To już było, to się nazywa cyrk. Ze sportem ma tyle wspólnego co freak fighter z Muhamadem Ali" - napisał na platformie X Szymon Ziółkowski, nasz mistrz olimpijski (2000) i mistrz świata (2001) w rzucie młotem.

Tak zareagował na plany miliardera Petera Thiela. Ten wspiera pomysł "ulepszonych igrzysk" (Enhanced Games), w których nauka i technologia będą mogły w dowolny sposób poprawiać wyniki sportowców.

W skrócie - podczas takich zawodów nie będzie żadnych kontroli dopingowych, a ich uczestnicy będą mogli się szprycować tym, co chcą.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza

Nic dziwnego w tym, że natychmiast pojawiła się cała grupa krytyków tego pomysłu. W ich opinii nie będzie to miało nic wspólnego ze sportem, a takie praktyki będą zagrażać zdrowiu uczestników, jak i po po prostu sportowi w czystej jego postaci.

"Miałem spore obawy, by przyłożyć palec do zasięgu tego chorego pomysłu. Ale to i tak wyjdzie, bo zapotrzebowanie na chore rośnie" - skomentował to wszystko Marek Plawgo, nasz były, wybitny biegacz. "Do patoinfluencerów, patostreamerów, patocelebrytów i wszelkiej innej maści patusów za chwilę dołączą skrajni patosportowcy. Nowotwór sportu" - dodał.

Thiel, współzałożyciel PayPal, zebrał już całkiem pokaźną grupę bogaczy, którzy mają wesprzeć te - jak to nazywa - "igrzyska przyszłości". Do Niemca dołączyli m.in. Balaji Srinivasan (inwestor w temacie kryptowalut) czy Christian Angermayer (inwestujący w biotechnologię).

"Organizacja Enhanced Games oświadczyła, że ​​podczas swoich wydarzeń nie będzie testować sportowców na obecność środków dopingujących ani innych, które poprawiają wyniki" - poinformował "Forbes". Według pomysłodawców aktualna rywalizacja jest "antynaukowa". Na razie nie wiadomo, kiedy miałby się odbyć pierwsze takie igrzyska.

Co ważne podczas ich trwania nie miałyby występować sporty zespołowe, a jedynie indywidualne: lekkoatletyka, pływanie, gimnastyka, sporty siłowe i sporty walki).

Kuriozalne słowa


Kuriozalnie z kolei brzmią słowa o tym, że celem imprezy miałoby być sprawienie, że będzie to "najbezpieczniejsze wydarzenie sportowe w historii". Organizatorzy będą też wymagać od sportowców kompletnych badań medycznych "w celu monitorowania wszelkich zagrożeń dla ich zdrowia".

Główne założenia? "Udoskonalenie sportowców", "przesuwanie granic", "ustanawianie nowych rekordów świata" - wypisano na stronie. Lista zgłoszeń ma zostać otwarta pod koniec 2024 roku.

- Współczesne testy antydopingowe stosowane obecnie w sporcie niekoniecznie dotyczą bezpieczeństwa sportowców. Często wypacza to społeczne postrzeganie uczciwości i zdrowia w sporcie wyczynowym - wypalił Michael Sagner, członek naukowej i medycznej rady doradczej oraz badacz w King’s College London w dziedzinie starzenia się i medycyny sportowej.

Przyznał, że Enhanced Games przyjmą "wyrafinowany protokół bezpieczeństwa", który na pierwszym miejscu postawi... zdrowie sportowców.

Zobacz także:
Dla sukcesu poświęciła zdrowie. Była w opłakanym stanie
Były mistrz świata coraz częściej myśli o końcu kariery. Zdradził, co chciałby robić za rok

Zgadzasz się z mocnymi opiniami Ziółkowskiego i Plawgo?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×