Aż rozłożył ręce. Nitras obruszył się po pierwszym pytaniu. "Proszę wybaczyć"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Facebook / MSiT / Na zdjęciu: Barbara Nowacka i Sławomir Nitras
Facebook / MSiT / Na zdjęciu: Barbara Nowacka i Sławomir Nitras
zdjęcie autora artykułu

Kilka dni temu Sławomir Nitras zasugerował, że Radosław Piesiewicz, prezes PKOl, może zarabiać więcej od szefa Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. W poniedziałek minister sportu i turystyki ponownie został zapytany o tę kwestię.

W tym artykule dowiesz się o:

Sławomir Nitras (minister sportu i turystyki) oraz Barbara Nowacka (ministra edukacji) wzięli w udział w konferencji prasowej, na której zostały zaprezentowane wyniki badania kompetencji ruchowych uczniów.

Po wystąpieniu polityków dziennikarze zostali zaproszeni do zadawania pytań. Już pierwsze z nich nieco zirytowało Nitrasa. Gdy usłyszał, że nie dotyczy ono tematu konferencji, wymownie rozłożył ręce.

- Czy udało się panu dowiedzieć, ile zarabia prezes PKOl Radosław Piesiewicz? - rozpoczął Łukasz Łubian z TVN24. - Przed chwilą pan prezydent wręczał odznaczenia sportowcom za igrzyska olimpijskie. W pierwszym rzędzie za prezydentem stał pan prezes, czy to dobrze, że tak wygląda jedna z twarzy polskiego sportu? - tak brzmiało drugie pytanie dziennikarza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niezwykłe spotkanie Roberta Lewandowskiego

Nitras nieco się obruszył. - Szanowny panie redaktorze. My tu o sprawach poważnych, najważniejszych, o kompetencjach ruchowych młodzieży szkolnej, a pan o Piesiewiczu... Proszę wybaczyć - rozpoczął.

Po niezbyt udanych dla Polski igrzyskach olimpijskich Paryż 2024 relacje na linii PKOl - ministerstwo sportu stały się bardzo napięte. Minister Nitras domaga się od Piesiewicza wyjaśnień, m.in. w sprawie wydatkowania środków pochodzących ze spółek Skarbu Państwa. W PKOl trwa kontrola Krajowej Administracji Skarbowej, a osobne postępowanie wyjaśniające wszczął prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (miasto stołeczne jest organem nadzorującym PKOl).

- Mam poczucie, że w kwestii pana Piesiewicza powiedziałem już wszystko, co miałem do powiedzenia (...) Nie ujawnię wysokości wynagrodzenia pana Piesiewicza, bo to nie jest moja kompetencja, lecz kompetencja PKOl, który powinien to zrobić i jestem przekonany, że wcześniej lub później ta informacja zostanie podana do opinii publicznej - stwierdził minister sportu i turystyki.

Przypomnijmy, że kilka dni temu Nitras zasugerował, ile może wynosić wynagrodzenie prezesa PKOl. - 50, 100 tysięcy czy więcej? - zapytała go Magdalena Rigamonti w programie "Onet Rano". - Jeszcze nie wiem, ale jakieś już informacje do mnie docierają. Chyba więcej, wiele na to wskazuje, że ponad 100 - odparł (więcej TUTAJ>>).

- Ciekawostką jest to, że jeżeli te informacje się potwierdzą, zastrzegam, bo my znamy tylko globalne kwoty, czyli tyle, ile zarabiają wszyscy w zarządzie i tak dopasowujemy te kwoty, to oznacza, że prezes PKOl zarabiałby więcej niż prezes Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Robi wrażenie, prawda? - mówił polityk.

Na poniedziałkowej konferencji Nitras odniósł się także do ceremonii wręczenia odznaczeń polskim sportowcom w Pałacu Prezydenckim.

Czytaj także: Andrzej Duda wręczył odznaczenia państwowe olimpijczykom z Paryża

- Przecież wszyscy wiedzą, że pan Piesiewicz został wybrany przy wsparciu pana prezydenta Dudy. Lepiej poinformowani wiedzą, że rozmowy na tematy wyboru pana Piesiewicza trwały w Pałacu Prezydenckim - zakończył Sławomir Nitras.

Zobacz konferencję z udziałem ministra sportu (pytanie o zarobki Piesiewicza od 38:38)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty