W piątek (15.11) w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Warszawie spotkali się nasi medaliści IO Paryż 2024, trenerzy sportowców, sponsorzy i partnerzy Olimpijskiej Reprezentacji Polski.
W Gali Olimpijskiej wziął udział prezydent RP Andrzej Duda. Wydarzenie rozpoczął sam prezes PKOl Radosław Piesiewicz. Wszystko przygotowano z wielką pompą. Podczas płomiennej przemowy działacz podkreślił, że po raz pierwszy w 105-letniej historii polskiego olimpizmu w Paryżu udało się stworzyć "Dom Polski".
Piesiewicz dodał, że "Dom Polski" nie był tylko budynkiem. - Sportowcy, trenerzy, prezesi, ludzie, którzy kochają polski sport. Tu jest platforma do dyskusji o polskim sporcie - przyznał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ trafienie w Meksyku! Trafiła z ponad 40 metrów
Potem prezes PKOl wbił szpilkę ministrowi sportu Sławomirowi Nitrasowi. Od zakończenia igrzysk olimpijskich w Paryżu trwa wojna na linii Piesiewicz - Nitras. Polityk ma szereg zastrzeżeń do ruchów szefa PKOl i wydatkowania przez niego publicznych pieniędzy (więcej TUTAJ).
- Ponad 200 zawodników pojechało do Paryża walczyć dla biało-czerwonej flagi. Oni stworzyli niesamowity team, z którego jesteśmy dumni. Dziś jest gala wręczenia nagród, staraliśmy się ze sponsorami i partnerami stworzyć jak najlepszy pakiet nagród dla naszych wspaniałych medalistów. Zrobiliśmy wszystko, bo... nawet zadbaliśmy o podatki - powiedział z przekąsem Piesiewicz (cytat za telewizją Polsat Sport 1).
- Biorą je (podatki - przyp. red.) na siebie sponsorzy i partnerzy. Oczywiście są pewne zawirowania spowodowane nienawiścią, ale my sobie z tym poradzimy. I mogę wam obiecać - do końca lutego zostaną wypłacone wszystkie nagrody - zapowiedział prezes, uderzając przy okazji w Nitrasa.