Sławomir Nitras był jednym z członków sztabu kampanii prezydenckiej Rafała Trzaskowskiego. Wybory zakończyły się porażką kandydata Koalicji Obywatelskiej. Więcej głosów w drugiej turze otrzymał popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki, który cieszył się poparciem 50,89 proc. wyborców.
Przegrana Trzaskowskiego w wyborach wywołała wiele komentarzy dotyczących zmian w gabinecie premiera Donalda Tuska, który zwrócił się do Sejmu o wotum zaufania. Dyskusje pomiędzy politykami obozu rządzącego o przyszłości koalicji wciąż trwają.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Partnerka Dybali skradła show. Co za kreacja!
O tym, że Nitras może zostać odwołany ze stanowiska pisał m.in. "Przegląd Sportowy Onet". Podczas konferencji prasowej Nitras został zapytany o swoją przyszłość.
- Jestem gotowy i nie mam z tym najmniejszego problemu. Każdy minister w rządzie powiedziałby podobnie. To jest domena premiera. On zrobi to, co uzna. Każdy z nas na pewno w pełni zaakceptuje tę decyzję. To nie zmieniłoby stosunku do rządu. Zawsze będę go wspierał, bez względu na to, w jakiej roli, bo to jest rząd dobry dla Polski - powiedział, mówiąc o ewentualnej dymisji.
- Od grudnia 2023 roku, kiedy rząd został powołany, każdy z ministrów wie, że jego mandat może skończyć się każdego dnia. Jestem na to gotowy. Z podniesioną głową patrzę na mój dorobek w ministerstwie sportu i każdego dnia jestem w stanie złożyć raport i panu premierowi i parlamentowi z mojej pracy. Jestem świadomym faktu, że pełni się zaszczytną funkcję ministra w takim czasie, jaki on jest dany. Jestem w każdej chwili gotowy do takiej oceny - dodał.
Nitras odniósł się także do ocen pracy sztabu kampanii Trzaskowskiego. Zapewnił, że trwa proces oceny działań wyborczych i jest analizowany przez polityków obozu rządzącego.