MLB: Javier Vazquez wraca do New York Yankees

Atlanta Braves w celu odciążenia budżetu postanowili pozbyć się swojego najlepszego miotacza, po którego rękę pierwsi wyciągnęli New York Yankees, dla których pieniądze nie grają żadnej roli. W zamian za to Braves otrzymali Melky Cabrerę oraz czterech zawodników z niższej ligi.

W tym artykule dowiesz się o:

New York Yankees nie robią na rynku transferowym tyle szumu co przed rokiem, ale pozyskanie jednego z najlepszych miotaczy ostatniego sezonu jest na pewno wielkim wzmocnieniem. Javier Vazquez, który w ekipie z Nowego Jorku występował już w sezonie 2004 przed transferem do Arizona Diamondbacks, przez poprzednie jedenaście lat był raczej przeciętnym miotaczem. W Atlanta Braves wszystko wyglądało inaczej, gdzie odniósł 15 zwycięstw oraz miotał z najniższą ERA w karierze równą zaledwie 2,87 oraz zaliczył trzy complete game. Jednak Braves postanowili oddać swojego pitchera numer jeden na rzecz usprawnienia siły ofensywnej. Chcieli też odciążyć się od 11,5 mln dolarów należnych Vazquezowi za sezon 2010, mimo że przed rokiem zapłacili swoim zawodnikom ponad dwa razy mniej niż Yankees. Braves pozyskali z Nowego Jorku na mocy tego tradu Melky Cabrerę, który w swoim piątym sezonie w barwach "Jankesów" zdobył 13 homerów i 58 RBI i zarobił nieco ponad milion dolarów. W Atlancie na pozycji środkowego polowego gra już Nate McLouth, więc jeden z nich zostanie przesunięty na prawą stronę boiska.

To nie jedyne wzmocnienia obu wymienionych zespołów przeprowadzone w ostatnich tygodniach. New York Yankees ściągnęli także do zespołu Nicka Johnsona, który występował w ich zespole przez pierwsze trzy lata swojej kariery. Jeden z najlepszych defensywnych pierwszych bazowych ostatnich lat podpisał z nimi roczny kontrakt, na którym zarobi 5,5 mln dolarów. Johnson przejmie w Nowym Jorku rolę designated hittera, po tym jak zespół opuścił Hideki Matsui. Z kolei Braves w dalszym poszukiwaniu siły w ataku zdecydowali się na tanie rozwiązanie, wiążąc się na rok z Troy Glausem, dotychczasowym trzecim bazowym St. Louis Cardinals. W tym czasie ich nowy zawodnik zarobi 2 mln dolarów, ale kwota ta byłaby o wiele wyższe gdyby nie fakt, że Glaus wystąpił w ubiegłym sezonie tylko w czternastu meczach, co było spowodowane kontuzją. Jeśli jednak powtórzyłby swoje numery z sezonu 2008 (27 HR i 99 RBI), to byłby to dla Braves strzał w dziesiątkę, który mógłby im pomóc w awansie do playoffs.

Po udanym sezonie z Los Angeles Angels, w którym w 63 meczach zanotował ERA równą 2,73 oraz odniósł pięć zwycięstw, Darren Oliver podpisał nowy kontrakt z Texas Rangers, którzy po kilku tygodniach przerwy powrócili do aktywności na wolnym rynku. Za przyszły sezon reliever otrzyma 3,5 mln dolarów i pomoże Rangers w przełamaniu dominacji Angels w dywizji zachodniej American League. Kilku nowych graczy pozyskali już Washington Nationals będący pośmiewiskiem ligi w ostatnich latach. Jason Marquis, który wygrał w tym sezonie z Colorado Rockies piętnaście spotkań, podpisał z zespołem ze stolicy dwuletni kontrakt, na mocy którego zarobi 15 mln dolarów. Marquis, który ma za sobą dziesięć sezonów z czterema zespołami być może pociągnie za sobą ekipę młodych miotaczy Nats, którzy w ostatnich latach byli szarym dnem MLB. Kansas City Royals postanowili nie przedłużać o rok kontraktu z Coco Crispem, za który dostałby on 8 mln dolarów. Zamiast tego środkowy polowy porozumiał się z Oakland Athletics, gdzie za przyszły sezon zarobi 4,5 miliona dolarów. Będzie to jego dziewiąty sezon w lidze, po tym jak rok temu zagrał tylko w 49 meczach.

Komentarze (0)