WADA pod rządami Witolda Bańki odniosła kolejny sukces w walce z dopingiem. Szef tej organizacji poinformował o przejęciu 800 milionów dawek nielegalnych substancji dopingujących, które miały trafić na europejski rynek.
"Dzięki skoordynowanej współpracy Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), służb celnych i organów ścigania - które prowadziły działania operacyjne na pierwszej linii - oraz krajowych agencji antydopingowych, przy wsparciu operacyjnym Europolu i Interpolu, władze przechwyciły 40 ton nielegalnych substancji i zamknęły 35 nielegalnych laboratoriów" - poinformował Bańka we wpisie w serwisie X.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
"To poważny cios dla czarnego rynku dopingu - zwłaszcza w branży fitness i siłowni, gdzie problem narasta. Ta walka wymaga silniejszej współpracy i większego zaangażowania rządu w ochronę zdrowia publicznego, uczciwości i prawdziwego ducha sportu. Nie ustajemy w tej walce" - zapewnił Polak.
Bańka szefem WADA jest od 2020 roku. Wcześniej był ministrem sportu i turystyki w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Przed wyborem na drugą kadencję musiał zmierzyć się z zarzutami o stronniczość i brak transparentności WADA, szczególnie po ujawnieniu przez "New York Times" i ARD informacji o pozytywnych wynikach testów antydopingowych u chińskich pływaków.
Bańka jest byłym sprinterem. Jego największym osiągnięciem jest brązowy medal mistrzostw świata z Osaki, wywalczony w sztafecie 4x400 metrów.
Ktoś może pomyśleć, że złapali trąbiącego gangstera z Polski.