Bloodworth nie oglądał jej jednak w hali w Newark, a jedynie za pośrednictwem Internetu. Amerykanin bowiem w Nowej Zelandii trenuje swojego innego podopiecznego Davida Tua’e. - Po pierwsze - to był dobry boks. W wykonaniu obydwu zawodników. Adamek walczył mądrze. Trzymał się planu - lewy prosty, dystans, a potem atak. On potrafi kontrolować walkę. Myśli w ringu, dlatego bezlitośnie potrafi wykorzystać swoje atuty i słabości rywala. Nie podpala się, a gdyby w wadze ciężkiej stracił nerwy i pozwolił na bijatykę, mogłoby się to fatalnie skończyć - ocenił szkoleniowiec w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Adamek chce zostać mistrzem świata, czy ma na to szansę? - Może spróbować, a to już bardzo dużo. Ma talent i warunki, by spróbować spełnić swoje marzenie - powiedział Bloodworth.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.