- Będę gonić młodszych kolegów - deklaruje na łamach Przeglądu Sportowego Marek Twardowski - najbardziej utytułowany polski kajakarz, który jest już po dwóch zgrupowaniach: w Szklarskiej Porębie i Zakopanem. Ma w dorobku 30 medali mistrzostw świata i Europy i nie zamierza na tym poprzestać. W minionym roku przeszedł operację wycięcia jelita. Po skręcie kiszek wycięto mu dwa metry jelita oraz trochę skóry i mięśni. Miał założone 40 szwów. Lekarze byli przeciwni jego powrotowi do zawodowej rywalizacji.
Choć zdaje sobie sprawę, że rywale są daleko z przodu, nie zamierza się poddawać. Jasno deklaruje, że chciałby załapać się do reprezentacji na sierpniowe mistrzostwa świata. Nie odkłada również marzeń o medalach podczas igrzysk olimpijskich w Londynie.
Więcej w Przeglądzie Sportowym