"Nocny Koszmar" niestraszny Adamkowi!

Tomasz Adamek z trzecim zwycięstwem w wadze ciężkiej! W niedzielny poranek podczas gali w Ontario Polak pokonał niejednogłośnie na punkty Chrisa Arreolę. Pojedynek był toczony w szybkim tempie, a o jego wyniku zadecydowała większa dynamika w poczynaniach reprezentanta naszego kraju.

W tym artykule dowiesz się o:

Wielu obserwatorów spodziewało się ataku Amerykanina od pierwszego gongu. Tak się jednak nie stało. "Nocny Koszmar" nie rzucił się na "Górala" i nie potrafił znaleźć sposobu na osłabienie go.

Premierowe rundy należały do Tomasza Adamka, który skutecznie unikał ciosów rywala i dobrze wyczuwał dystans. Dopiero w połowie walki Chris Arreola przypuścił większy szturm i sprawił Polakowi pewne kłopoty. Pięściarz z Gilowic nie dał się jednak zaskoczyć. W kryzysowych momentach sprytnie klinczował, ponadto wykorzystywał swoją szybkość, czym doprowadzał przeciwnika do irytacji.

"Nocny Koszmar" najwyraźniej nie miał swojego dnia. Nie prezentował takiej determinacji jak w pojedynku z Witalijem Kliczko i w końcówce był już zupełnie niegroźny. Tymczasem ciosy Adamka, choć nie miały nokautującej siły, to skutecznie osłabiały Amerykanina i odbierały mu ochotę do rywalizacji.

Po ostatnim gongu obaj bokserzy unieśli ręce w geście w triumfu, lecz w przypadku zawodnika z Kalifornii był to raczej desperacki żart. Sędziowie nie byli jednomyślni, gdyż jeden z nich typował remis 114:114. Pozostali nie mieli jednak wątpliwości i orzekli zwycięstwo "Górala" (115:113, 117:111).

Wynik niedzielnej walki otwiera przed Polakiem szansę na mistrzostwo świata. Niewykluczone, że już w następnym pojedynku Adamek będzie boksował o pas, tym bardziej, że chęć skrzyżowania z nim rękawic wyraził niedawno m. in. Witalij Kliczko.

Obecnie pięściarz z Gilowic ma na koncie 41 zwycięstw (27 przed czasem) oraz 1 porażkę.

Adamek po walce

Komentarze (0)