John Higgins, bo o nim mowa zgodził się wpłynąć na wynik mających się odbyć w najbliższym czasie meczów za trzysta tysięcy euro.
Największy skandal w historii tej jakby mogło się wydawać czystej i elitarnej dyscypliny odkryła gazeta "The News of the World", której reporterzy potajemnie nagrali spotkanie aktualnego mistrza świata i jego menedżera Pata Mooneya z ukraińską mafią w Kijowie.
Na pytanie "biznesmenów" odnośnie tego, jak duże jest ryzyko niepowodzenia planu, Higgins odpowiedział, że żadne, bo zawsze "przecież można spudłować".
Szkot, z którym szef WPBSA - Barry Heam współpracował bardzo blisko nad odmłodzeniem i moralnością snookera, jak i odpowiedzialnym za czystość tego sportu - Mooney jak na razie nie komentują całej sprawy.
To z pewnością największy cios dla snookera i po raz pierwszy rozpoczynający się w niedzielę finał niezwykle prestiżowych rozgrywek w hali w Crucible pozostanie w cieniu szokującego nagrania.
Przypomnijmy, że MŚ 2010 w Sheffield upływają pod znakiem sensacyjnych wyników, w tym porażki 11-13 wspomnianego obrońcy tytułu z 52-letnim Stevem Davisem. W ostatniej części drabinki są natomiast Graeme Dott i Australijczyk Neil Robertson. W takiej sytuacji pociesza chociaż fakt, iż już w poniedziałek poznamy nazwisko nowego mistrza globu.