Amerykanin pokonał Pudziana w drugiej rundzie, gdy powalił go na deski i okładał mocnymi ciosami - Polak przygnieciony amerykańskim olbrzymem poddał walkę. Sylvia również w pierwszej rundzie dominował nad polskim siłaczem (na minutę przed końcem udało mu się obalić Pudziana i praktycznie do dźwięku gongu co chwilę uderzać w korpus i twarz). Pudzianowski praktycznie tylko na początku walki zagrażał amerykańskiemu fighterowi.
Na usprawiedliwienie Pudziana można powiedzieć tylko to, że ma jeszcze za mało doświadczenia i po raz pierwszy walczył w tzw. klatce. Tim Sylvia stoczył już swój 32 pojedynek - 26 wygrał, 6 przegrał.