Adamek: Boję się zawsze, bo to jest boks

W sobotę Tomasz Adamek zmierzy się z Michaelem Grantem w kolejnym pojedynku w wadze ciężkiej. Jak zwykle polski bokser nie rzuca słów i zaczepnych słów w kierunku rywala, a spokojnie robi swoje.

Łukasz Czechowski
Łukasz Czechowski

- Ale nie boję się bardziej niż zwykle. Boks to jest taki sport, w którym waga i wzrost to nie wszystko. Już chyba pokazałem, że szybkość i spryt są równie ważne, a może ważniejsze. Grant może mieć i 2,5 metra wzrostu, młot zamiast pięści i stal zamiast mięśni. Musi mnie jednak trafić. A na to mu nie pozwolę - zapewnił w rozmowie z Polska The Times.

Kilka dni temu Adamek awansował na pierwsze miejsce w rankingu WBO, ale przyznaje, że może to nie mieć wielkiego znaczenia dla jego kariery. - W zawodowym boksie można być dwa lata na pierwszym miejscu w rankingu i nie dostać walki. W tym biznesie oprócz klasy sportowej liczy się też polityka. Jak HBO będzie chciało tej walki, wyłoży kasę, to pewnie się będziemy bili - wyjaśnił.

Więcej w Polska The Times.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×