- W wadze ciężkiej jestem wciąż nowicjuszem. Mój trener Roger Bloodworth chce, byśmy ćwiczyli jak najwięcej. A w boksie zawodowym, jak się jest w treningu, sparuje się, to automatycznie jest się gotowym do walki. Szkoda więc byłoby trenować przez dwa miesiące, a później nie wyjść na ring i się nie sprawdzić - wyjaśnił Tomasz Adamek w rozmowie z Polska The Times.
- Ode mnie na pewno nie usłyszycie zapowiedzi nokautu. Bo jak wyjdę na ring z taką myślą, to mogę go lać non stop, a i tak nie padnie. A jak będę myślał tylko o tym, by dobrze walczyć, mogę go położyć i jednym ciosem - dodał.
Więcej w Polska The Times.