Pechowa szóstka dla Tigers

W niedzielny wieczór rozegrano 15 meczy w Major League Baseball. W jednym z najciekawszych Atlanta Braves pokonali New York Mets, a piąte zwycięstwo pod rząd odnieśli St. Louis Cardinals.

Krzysztof Zacharzewski
Krzysztof Zacharzewski

Po kilkutygodniowej kontuzji do składu Braves wrócił doświadczony pitcher, John Smoltz. Mecz ten był pojedynkiem dwóch wielkich miotaczy. W wyjściowym składzie Mets po raz drugi bowiem pojawił się Johan Santana. Obaj pitcherzy zagrali koncertowo. Jednak to Santana oddał punkt rywalom. Smoltz zakończył mecz bez oddanego runu. Do 8 in. utrzymywało się nieznaczne prowadzenie gospodarzy 1:0. Wtedy Mark Teixeira popisał się home runem i Braves prowadzili już 3:0. Przyjezdnych stać było już tylko na jeden punkcik w ostatnim inningu zdobyty przez Ryan'a Church'a.

Świetna forma Nationals nie trwała długo. Po wygraniu trzech pierwszych meczy sezonu przyszły cztery kolejne porażki. Tym samym piątym zwycięstwem po rząd Cardinals objęli prowadzenie w dywizji Central w National League. "Kardynałów" do zwycięstwa poprowadził Kyle Lhose, który przeniósł się przed sezonem z Cincinnati Reds. 3. home run w sezonie zdobył Rick Ankiel i gospodarze wygrali cały mecz 3:0.

Gracze Detroit Tigers nie będą mile wspominali wczorajszego wieczoru a szczególnie... liczby sześć. Dlaczego? Otóż w szóstym inningu oddali rywalom sześć punktów i odnieśli szóstą porażkę w sezonie, w tym szóstą pod rząd. White Sox kontrolowali mecz od początku i stopniowo powiększali przewagę. Tigers nie mieli dosłownie nic do powiedzenia. Przegrana w stosunku 3:12 z niżej notowanym rywalem i drugi sweep nie napawają optymizmem. Dzięki słabej postawie "Tygrysów" przyjezdni wygrali czwarty mecz pod rząd. W składzie "Białych Skarpet" brylowali Orlando Cabrera, Joe Crede (obaj po 3 RBI) oraz Carlos Quentin (4 RBI).

W składzie Boston Red Sox pierwszy raz w tym sezonie pojawił Josh Beckett. Czołowy miotacz ostatniego sezonu (największa liczba zwycięstw) zagrał jeden z najgorszych meczy w karierze. W ciągu 4.2 inninga oddał rywalom 5 punktów i jego ERA wyniosła 9,64. Blue Jays odskoczyli rywalom na prowadzenie po 5. inningu. Właśnie wtedy swój drugi Grand Slam w tym sezonie zdobył Frank Thomas. Żadko się to zdarza ale ostatni raz udało mu się to wczoraj. Dwa punkty dorzucił po home runie jeszcze Vernon Wells i na nic zdały się trzy balsty "Czerwonych Skarpet". Zespół z Kanady wygrał 7:4.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×