- Żmudne treningi zaowocowały dobrą walką. Jestem coraz szybszy w ringu, poprowadziłem ten pojedynek zgodnie z planem i opracowaną taktyką, którą mieliśmy na ten wieczór z moim trenerem Rogerem Bloodworthem. Teraz czas na odpoczynek od boksu. Są plany, bym znowu w kwietniu wrócił na ring, nie wykluczamy, że stanie się to w Polsce. Ziggi prowadzi w tej sprawie intensywne negocjacje. Ja zaś oddaje się relaksowi, życiu rodzinnemu i przygotowaniom do świąt - powiedział Tomasz Adamek po walce z Maddalone.
Przed rozpoczęciem walki Tomasza z Maddalone uczczono pamięć Stanisława Orlickiego, pierwszego trenera Adamka, który zmarł 4 grudnia po ciężkiej chorobie w wieku 75 lat. - Odszedł mój mistrz, nauczyciel boksu, który oglądał wszystkie moje walki. To dzięki niemu boksowałem - dodał Tomasz.