Czerniak o swoim trenerze: To mistrz poprawiania szczegółów

Konrad Czerniak uratował honor Polski podczas pływackich mistrzostw świata w Szanghaju, zdobywając jeden - srebrny medal. Wynik Czerniaka był ogromną niespodzianką.

W tym artykule dowiesz się o:

Polski pływak zawdzięcza wiele swojemu trenerowi Bartoszowi Kizierowskiemu, pod którego okiem szlifuje swoją formę pod Madrytem. - Wszystko zaczęło się podczas mistrzostw Polski w Ostrowcu w 2008 roku. Wtedy po jednym ze startów podszedł do mnie Kizierowski i zaproponował wspólne treningi w Madrycie. Dla mnie to był szok, że taki autorytet mnie dostrzegł. Pojechaliśmy we czterech: Ja, Łukasz Gąsior, Kajetan Załuski i Marcin Tarczyński. Były obawy, ale po rozmowach z rodzicami i trenerem udało się je przezwyciężyć. Ta decyzja miała służyć mojemu rozwojowi. Dziś z Bartoszem rozumiemy się bez słów. To mistrz poprawiania szczegółów. Często na zawodach wydaje mi się, że wszystko funkcjonuje jak w szwajcarskim zegarku, a on patrzy i sygnalizuje: poprawiamy. Zawsze ma rację. Jestem szybszy właśnie dzięki niemu, dzięki dopracowaniu detali. Trener Kizierowski dużo czasu spędził w Stanach Zjednoczonych, tam ćwiczył pod opieką najlepszego szkoleniowca na świecie Mike'a Bottoma, więc ma ogromną wiedzę. Znakomicie wykorzystuje ją w praktyce - powiedział Czerniak w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Teraz czołowy polski pływak będzie nadal w Hiszpanii przygotowywał się do kolejnej wielkiej imprezy, czyli IO w Londynie.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Komentarze (0)