Andrzej Wawrzyk triumfował w 9. rundzie, gdy narożnik jego rywala Devina Vargasa rzucił ręcznik. Do tego momentu nasz reprezentant miał wszystko pod kontrolą. Początek w jego wykonaniu nie był wprawdzie zbyt efektowny, ale z każdą kolejną rundą Polak powiększał przewagę nad słabnącym przeciwnikiem. Nadszedł moment, w którym trenerzy Amerykanina uznali, że kontynuowanie rywalizacji nie ma sensu i postanowili poddać swojego podopiecznego.
24-letni bokser z Krakowa zachował zatem miano niepokonanego, a w sobotni wieczór odniósł 23 zwycięstwo w zawodowej karierze (12. przed czasem). Vargas doznał natomiast drugiej porażki.
Dużo szybciej ze swoim oponentem uporał się Mateusz Masternak. Pierwsze dwie rundy starcia "Mastera" z Carlem Davisem przebiegały jeszcze bez fajerwerków, ale w trzeciej odsłonie Polak wykonał egzekucję. Zawodnik z USA padł na matę po pierwszym potężnym ciosie, a gdy tylko wstał, otrzymał kolejny. W tym momencie sędzia przerwał pojedynek i orzekł wygraną naszego reprezentanta.
Masternak odnotował 24. zwycięstwo w zawodowej karierze (18. przed czasem) i, podobnie jak Wawrzyk, wciąż nie zaznał goryczy porażki. Davis natomiast schodził z ringu pokonany po raz czwarty.