- Trzeba teraz wyciągnąć wnioski - bardzo twarde, acz na szczęście nie bolesne, bo Artur wygrał. "Szpila" zaboksował bardzo słabo, ale to był dla niego znakomity sygnał, że ciągle musi się uczyć. Szczęście w nieszczęściu, że ta walka przytrafiła się teraz i z takim zawodnikiem, bo wierzymy, że jesteśmy dopiero na początku wielkiej kariery Artura w wadze ciężkiej i to jest właśnie najlepszy czas na takie nauki - powiedział promotor Szpilki w rozmowie z ringpolska.pl.
- To jest ten czas, w którym można stoczyć nieco słabszą walkę, zakończyć ją w złym nastroju. Potem nie będzie już można sobie pozwolić na takie wpadki - wyjaśnił.
Źródło: www.ringpolska.pl