Łukasz Kandora: Zagrać w swoim stylu

NMC Powen Zabrze znakomitą dla siebie rundę rewanżową zakończyło efektownym zwycięstwem nad niepokonaną dotąd w lidze ekipą wicemistrzów Polski, Vive Targami Kielce. Zwycięstwo to dało zabrzanom szóstą lokatę w tabeli PGNiG Superligi. W I rundzie fazy play-off beniaminek z Zabrza zmierzy się z brązowymi medalistami z ubiegłego sezonu, MMTS-em Kwidzyn.

NMC Powen Zabrze w rundzie rewanżowej błyszczało na parkiecie, a doskonała postawa ekipy Bogdana Zajączkowskiego najpierw dała im wstęp do pierwszej ósemki, potem sukcesywnie popychała w górę tabeli. Ostatecznie zabrzanie rundę zasadniczą zakończyli na wysokim szóstym miejscu, głównie za sprawą sensacyjnej wygranej nad Vive Targami Kielce. - Myślę, że to był jak dotąd nasz najlepszy mecz w bieżącym sezonie. Wychodziło nam wszystko zarówno w ataku jak i w obronie. Ponadto popełnialiśmy mało błędów, stąd prowadzenie przez cały mecz i tak korzystny dla nas wynik końcowy. Z jednej strony podeszliśmy do tych zawodów bardzo skoncentrowani, z drugiej rozluźnieni, bo już wcześniej zapewniliśmy sobie awans do fazy play-off - skomentował jeden z bohaterów meczu z Vive Targami, obrotowy, Łukasz Kandora.

Runda zasadnicza już za nami. Przed nami za to faza play-off, która jak podkreślał szkoleniowiec zabrzan Bogdan Zajączkowski odznacza się jeszcze bardziej zaciętą rywalizacją i rządzi się nieco odmiennymi niż faza zasadnicza prawami. - Wypełniliśmy plan minimum i utrzymaliśmy się w lidze. To co teraz ugramy w play-off jest już "nasze" i działa na naszą korzyść. A w tej rundzie wszystko może się zdarzyć - informuje kołowy NMC Powen Zabrze.

Rywalem zabrzan w I rundzie fazy play-off jest MMTS Kwidzyn. W bieżącym sezonie NMC Powen z kwidzyńską ekipą przegrało dwukrotnie. Wydaje się, że zespół Krzysztofa Kotwickiego nie jest ulubionym rywalem zabrzańskich szczypiornistów. - Jest coś takiego, że z jednymi zespołami gra się lepiej z innymi gorzej. Ale teraz nie możemy na to patrzeć. Musimy zagrać w swoim stylu i wykazać się na boisku - wyjaśnia obrotowy.

Wnioski z porażek jak zwykle zostały wyciągnięte. Bogdan Zajączkowski dokładnie wskazał swoim podopiecznym na co trzeba zwrócić szczególną uwagę, by i MMTS został w bieżących rozgrywkach pokonany przez zabrzańską siódemkę. - Ostatni mecz z MMTS-em był bardzo wyrównany. W zasadzie przez pół meczu graliśmy w osłabieniu, a i tak do końca nie było wiadomo kto wygra. Myślę, że w play-off będzie tak samo i czekają nas sportowe emocje do ostatniego gwizdka sędziów - stwierdził gracz.

Po serii świetnych meczów, a przede wszystkim po dobitnej wygranej nad galaktyczną ekipą z Kielc prestiż NMC Powen zdecydowanie wzrósł. Może okazać się, że kolejni rywale do pojedynku z zabrzanami podchodzić będą podwójnie skoncentrowani. - To będzie mecz o dużą stawkę, wszyscy wiedzą o co grają. My prezentujemy się na parkiecie coraz lepiej i oby ta tendencja utrzymała się do końca sezonu - zakończył szczypiornista.

Komentarze (0)