MLB: Niesamowity wyczyn Alfonso Soriano!

Chicago Cubs przerwali serię sześciu porażek z rzędu i utrzymali prowadzenie w dywizji Central z taką samą przewagą nad drugimi Brewers. W wysokim zwycięstwie nad Cincinnati Reds aż trzy home runy zdobył Alfonso Soriano.

Krzysztof Zacharzewski
Krzysztof Zacharzewski

Chicago Cubs bardzo potrzebowali tego zwycięstwa. Nie tylko dlatego, że nieprzyzwyczajeni są notować tak długie serie porażek, ale też z powodu znacznego zbliżenia się do nich Brewers w walce o mistrzostwo dywizji. Cubs od trzeciej zmiany aż do końca meczu w każdej części gry zdobywali punkty. Najlepiej w ich ekipie zagrał Alfonso Soriano, zdobywca trzech home runów i 5 RBI. To jego trzeci mecz w karierze, kiedy udało mu się zdobyć trzy blasty. Reds obudzili się w samej końcówce i w dwóch ostatnich inningach zdobyli aż osiem runów, z czego 4 RBI po Grand Slamie zapisał na swoim koncie Jolbert Cabrera. Dziesiąte zwycięstwo w tym sezonie odniósł Jason Marquis, który przez 7.1 in. gry oddał dwa punkty i aż pięć walks.

Zwycięstwo odnieśli również, będący cztery mecze za Cubs, Milwaukee Brewers, wciąż mający realne szanse na tryumf w dywizji centralnej. Ten mecz był pojedynkiem świetnych miotaczy, z którego zwycięsko wyszedł Ben Sheets. Miotacz "Piwowarów" zaliczył complete game oddając w niej tylko pięć odbić i wyautowując siedmiu batterów. Niewiele gorzej spisał się Jake Peavy, ale jeden oddany run zaważył o dziesiątej w tym roku porażce. Jedyny punkt, który uszczęśliwił kibiców na Bush Stadium, zdobył Prince Fielder po dobiegnięciu do drugiej bazy. Po tym zwycięstwie Brewers mają 4,5 meczu przewagi nad Philadelphia Phillies w kontekście walki o dziką kartę.

Tymczasem w dywizji Central American League Chicago White Sox odbudowują swoją przewagę nad Minnesota Twins, która po sobotnim zwycięstwie nad Los Angeles Angels 7:6 wzrosła do dwóch i pół meczu. Co ciekawe "Anioły" wszystkie swoje punkty w meczu zdobywały po home runach. Najwięcej, 2 RBI zdobył dla nich Juan Rivera, dzięki czemu prowadzili jednym punktem przed końcem 9. inningu. Sytuację uratował chwilę później Dewayne Wise, doprowadzając do remisu dającego gospodarzom nadzieję na zwycięstwo w extra inningu. W nim rozstrzygnięcie nadeszło bardzo późno, bo dopiero w 15. zmianie. Wówczas home runa kończącego niemal czterogodzinne zmagania zdobył Jim Thome, dla którego był to 30. blast w tym sezonie oraz 537. w karierze, dzięki czemu awansował na 14. miejsce w klasyfikacji wszechczasów, wyprzedzając Mickey'a Mantle'a.

Pozostałe wyniki:

Baltimore Orioles - Oakland Athletics 1:5
Toronto Blue Jays - Tampa Bay Rays 7:4
Los Angeles Dodgers - Arizona Diamondbacks 7:2
Minnesota Twins - Detroit Tigers 4:6
Atlanta Braves - Washington Nationals 5:8
Chicago White Sox - Los Angeles Angels 7:6
Milwaukee Brewers - San Diego Padres 1:0
Cincinnati Reds - Chicago Cubs 9:14
Kansas City Royals - Cleveland Indians 3:1
St. Louis Cardinals - Florida Marlins 5:3
Texas Rangers - Boston Red Sox 15:8
Colorado Rockies - Houston Astros 0:2
San Francisco Giants - Pittsburgh Pirates 7:6
Seattle Mariners - New York Yankees 4:7

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×