W tym roku tiebreaker będzie potrzebny w American League, gdzie Chicago White Sox oraz Minnesota Twins mają taki sam bilans i rozegrają dodatkowe, jedno spotkanie aby wyłonić mistrza dywizji Central. W meczu z Tigers gospodarze wystawili swojego najlepszego miotacza. Gavin Floyd mimo popełnienia błędu, który kosztował w pewnym etapie meczu utratę prowadzenie zagrał bardzo dobre spotkanie. Przez 6.0 inningów gry oddał jeden punkt i zaliczył osiem strikeouts, co było jego 17. zwycięstwem w tym sezonie.
White Sox skutecznie zaatakowali już na samym początku meczu, kiedy punkt zdobył Jeramine Dye, którego postawa w ostatnim tygodniu wydaje się kluczowa. Prowadzenie gospodarzy utrzymało się do piątej zmiany, kiedy do remisu doprowadził Brandon Inge. W kolejnym inningu było już 2:1 dla "Tygrysów" po tym jak Floyd fatalnie rzucił piłkę podczas próby wyatutowania jednego z przeciwników dobiegającego do pierwszej bazy. "Białe Skarpety" zdołały się jednak bardzo szybko otrząsnąć, a Alexei Ramirez zdobył Grand Slama, który był zbawieniem dla sytuacji jego drużyny. Pewni siebie miejscowi podwyższyli jeszcze prowadzenie w 8. in., a wynik na 8:2 ustalił A.J Pierzynski.
Tegoroczny tiebreaker jest drugim w ostatnich dwóch sezonach. Przed rokiem identyczny bilans mieli San Diego Padres oraz Colorado Rockies na zachodzie National League. Wówczas wygrali Rockies, którzy okazali się rewelacją playoffs, dochodząc aż do Word Series, gdzie ulegli Boston Red Sox 0:4.
Wynik:
Chicago White Sox - Detroit Tigers 8:2